Ordynator ze szpitala w Radzyniu Podlaskim, który pijany uciekał przed policją za dwa dni straci pracę. Dyrektor placówki już powołał na jego stanowisko innego lekarza.
30 lipca lekarz powinien stracić pracę. - Zgodnie z prawem związki zawodowe mają trzy dni na wydanie opinii w tej sprawie. Po tym upływie czasu zostanie mu wręczone wypowiedzenie – dodaje.
Ordynator oddziału ginekologicznego został zatrzymany przez policję w poniedziałek. Funkcjonariusze wkroczyli do szpitala po anonimowym telefonie. Informacja okazała się prawdziwa. Ordynator miał 2 promile alkoholu.
Po wizycie policjantów lekarz miał wrócić do domu i zrobił to, wsiadając za kierownicę samochodu. Funkcjonariusze chcieli go zatrzymać, jednak nie reagował na ich sygnały. Zatrzymał się dopiero po zablokowaniu drogi.
– Przedstawiono mu zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości. W tym momencie trwają przesłuchania pacjentów i pracowników szpitala, które mają na celu ustalić pozostałe okoliczności zdarzenia – mówi Dariusz Nowak z policji w Radzyniu Podlaskim.
Chociaż ordynator nie zajmuje się już pacjentami, to chorzy nie powinni się obawiać o swoje zdrowie.
- Natychmiast powołałem innego lekarza na to stanowisko. Bezpieczeństwo pacjentów zostało zabezpieczone – wyjaśnia dyrektor Hankiewicz.