Podlaska czy Warszawska, którą ulicę wyremontować jako pierwszą? Spierają się o to powiat radzyński z miastem. Na ulicy Podlaskiej brakuje chodników, a na Warszawskiej kanalizacji.
Obie drogi są powiatowe, ale przebiegają przez miasto. Starostwo pieniądze na remont chce pozyskać w ramach Narodowego Program Przebudowy Dróg Lokalnych. Liczy, że miasto dołoży 50 proc.
Problem w tym, że burmistrz Radzynia Jerzy Rębek (PiS) wolałby najpierw zająć się ulicą Warszawską, a starosta optuje za Podlaską. Dyskutowano o tym na ostatniej sesji rady miasta.
- Bezpieczeństwo jest bardzo ważne. Nie neguję, że istnieje potrzeba zaangażowania miasta w przebudowę ulicy Podlaskiej, która jest drogą powiatową. Jednak chcę zwrócić uwagę na to, że takich miejsc w Radzyniu jest wiele. Należy do nich także ulica Warszawska, która wymaga natychmiastowej interwencji – uważa burmistrz Jerzy Rębek.
Warszawska to „wlotówka” miasta, a Podlaska to gęsto zabudowa ulica, przy której znajdują się m.in. kościół i cmentarz. – Warszawska to droga strategiczna, wizytówka Radzynia. Jest to droga zaniedbana. Gdy wjeżdżamy do Radzynia wrażenia estetyczne mogą być mieszane- tłumaczył na sesji burmistrz.
Starosta ma inne zdanie
Z kolei, starosta Lucjan Kotwica przekonywał o pierwszeństwie remontu ulicy Podlaskiej. - Miejsce to jest wyjątkowe z powodu niezadowalającego stanu nawierzchni oraz sporej liczby ludzi, którzy korzystają z drogi na co dzień- podkreśla starosta Lucjan Kotwica. - Ten ciąg drogowy na pewno uzyska odpowiednią ilość punktów, które pozwolą na dofinansowanie z Narodowego Program Przebudowy Dróg Lokalnych Będziemy mogli liczyć na 1 mln zł dotacji, a ten drugi milion musiałby pochodzić z dwóch samorządów – precyzuje Lucjan Kotwica. - Gdy się położy na szali poprawę kanalizacji na ulicy Warszawskiej i bezpieczeństwo dzieci na ulicy Podlaskiej, to dla mnie wybór jest prosty. Tym bardziej, że na tym odcinku zdarzały się potrącenia – dodaje radna Bożena Lecyk.
Mieszkańcy grożą sądem
Na sesji rady miasta pojawiali się m.in. mieszkańcy ulicy Warszawskiej, którzy na kanalizację czekają już kilkadziesiąt lat. - Z powodu źle wyprofilowanej drogi, od 50 lat błoto ścieka na moją posesję. Po większych opadach mam wody po kolana. Kostkę wymieniam co 10 lat, cała elewacja jest w mchu, płot i brama rdzewieje w takim tempie, że muszę je co kilka lat wymieniać. Ile lat ulica może wyrządzać takie szkody? Moje liczone są w dziesiątkach tysięcy – skarżył się władzom samorządowym mieszkaniec Andrzej Musiatowicz.
Zapowiedział, że jeżeli nie doczeka się reakcji, sprawę skieruje do sądu z żądaniem odszkodowania.
- Zaangażowanie kilkuset tysięcy złotych w jedną inwestycję wymaga rozwagi i różnych analiz. Która ulica będzie pierwsza, to kwestia wyboru – zaznacza burmistrz. - Powinniśmy to rozważyć w radach miasta i powiatu i wspólnie podjąć decyzję. Bez względu na to, która z tych dróg będzie wybrana, nie będę ustawał w działaniach związanych z ich modernizacją -zapewnia Rębek. - Nie różnimy się w zdaniu, że obie drogi są do roboty, różnica polega na wyborze kolejności przebudowy – podsumował z kolei starosta Lucjan Kotwica.
Wnioski o dofinansowanie z Narodowego Program Przebudowy Dróg Lokalnych samorządy muszą złożyć do połowy września.