Shirley Watts nie przyjedzie na tegoroczną aukcję w Janowie Podlaskim.
- Tak, faktycznie przystąpiłam do podpisania ugody ze stadniną. Ale z pewnością nie będę przyjeżdżać na janowskie aukcje - napisała nam krótko Shirley Watts, żona perkusisty The Rolling Stones i właścicielka stadniny Halsdon Arabians.
Kilka dni temu prezes janowskiej stadniny obwieścił że podpisuje ugodę z Watts. - Trochę to trwało, trzeba było nad tym popracować. Wysłałem list z przeprosinami. Później spotkaliśmy się jeszcze na Pucharze Narodów w Aachen. Wszystko wymagało spokojnych rozmów, ale skończyło się dobrze - przyznał Pietrzak. - Porozumienie zakłada że żadna ze stron nie ma roszczeń wobec drugiej. Natomiast szczegółów dotyczących kwestii handlowych nie mogę ujawnić.
Ugoda ma związek z wydarzeniami z ubiegłego roku, kiedy w Janowie padły jej dwie cenne klaczy - Preria i Amra, które przebywały tu w ramach dzierżawy. Wcześniej Watts wylicytowała je na aukcjach Pride of Poland w sumie za ponad pół miliona euro. Zaraz po tym, żona perkusisty The Rolling Stones zabrała stamtąd swoje dwa pozostające tam jeszcze konie - Pietę i Agustę. Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel sugerował wtedy, że to działania "osób trzecich" mogły doprowadzić do zgonu klaczy. Ale eksperci na zlecenie prokuratury orzekli jednoznacznie, że przyczyną był skręt jelit, co zdarza się u koni.
Właścicielka angielskiej stadniny Halsdon Arabians na słynną aukcję Pride of Poland w ubiegłym roku nie przyjechała i jak nas poinformowała na tę najbliższą również się nie wybiera. A wcześniej, jeszcze za czasów prezesa Marka Treli, była jej stałą bywalczynią i zostawiała na niej grube miliony.