Agencja Nieruchomości Rolnych "na gruncie porozumienia" zamierza uregulować zapisy umowy na dzierżawę koni z Shirley Watts. A dokładnie, chodzi o dwa źrebaki, które urodziły się już w Wielkiej Brytanii
To źrebaki klaczy, które w kwietniu żona perkusisty The Rolling Stones zabrała ze stadniny w Janowie Podlaskim, po tym jak wcześniej padły tu jej dwie klacze- Preria i Amra. Biegli ustalili że przyczyną zgonów był skręt jelit. Ale brytyjska prasa podała że właścicielka stadniny Halsdon Arabians pozwie za tę stratę polskich urzędników. Jak dotąd do ANR nie wpłynął żaden dokument.
Okazuje się jednak, że umowa dzierżawy klaczy zawarta między Watts a janowską stadniną mówi, że niezależnie od miejsca urodzenia źrebięta należą do stadniny w Janowie. Miała to być zapłata za trenowanie, opiekę i zaźrebienie czterech klaczy Brytyjki w Polsce.
W czwartek Radio RMF FM podało, że ANR nie wyklucza kroków prawnych. Ale Witold Strobel rzecznik ANR dementuje te doniesienia. - Faktem jest że umowa z panią Shirley Watts zakłada, że urodzone z tych klaczy źrebaki zostają w Polsce. W oparciu o to można by mówić o jakimś roszczeniu, ale tutaj nie ma nerwowych ruchów czy wymiany pism. Mamy po prostu nadzieję, że to się ureguluje na gruncie porozumienia, a nie sądu - podkreśla Witold Strobel. - Najlepsze jest wyjście polubowne, bo w umowie są takie, a nie inne zapisy i ktoś może kontrolując te umowy, zarzucić nam że nie zadbaliśmy o interes stadniny- dodaje Strobel. Obecnie, ANR próbuje w tej sprawie nawiązać kontakt z Halsdon Arabians.
- Mogą żądać czego chcą. Mają już przecież "zasłużoną" opinię arogantów - odpowiedziała nam w e-mailu Shirley Watts. - Ja mam własne plany dotyczące tej niekompetencji i podejrzeń - dodała lakonicznie.
- Pani Shirley Watts jest jednym z ważnych klientów i myślę że te emocje w końcu opadną. Przygotowuję list do pani Watts w tej sprawie. Myślę że powoli uda się to załagodzić - z kolei tak w tej sprawie wypowiadał nam się przed tygodniem prof. Sławomir Pietrzak, od 20 czerwca prezes stadniny.
Przypomnijmy, że Shirley Watts jak dotąd była stałą bywalczynią aukcji Pride of Poland, gdzie płaciła grube miliony za polskie araby. Po tym jak w Janowie Podlaskim padły jej klacze, jej pełnomocniczka Irena Cieślak przekazała, że w tym roku Brytyjka nie wybiera się na słynną aukcję, która odbędzie się 14 sierpnia.