Do sądu trafił akt oskarżenia dotyczący pochodzących ze Śląska włamywaczy okradających hurtownie i sklepy. Prokuratura Okręgowa zarzuciła im, że dokonali aż 37 włamań na terenie kilku województw.
Skradziony towar sprzedawali do Niemiec. Ich łupy miały łączną wartość prawie 700 tys. zł.
Poszukiwani przez policję przestępcy zostali zatrzymani w marcu 2009 roku. Wpadli po włamaniu do sklepu w Rozkopaczewie, gdy skradli papierosy warte ponad 9 tysięcy zł.
Grupa włamała się też dwukrotnie do jednej z radzyńskich hurtowni. W sierpniu 2008 r. ukradła tam papierosy o łącznej wartości ponad 22 500 złotych, a miesiąc później towary warte ponad 53 tys. zł. Ze sklepu Gminnej Spółdzielni w Kamionce włamywacze zabrali wyroby tytoniowe na kwotę 20 tys. zł. Następnie ze sklepu w Komarówce Podlaskiej wynieśli towary warte ponad 17 tys. zł.
– Po wnikliwym postępowaniu ustaliliśmy, że grupą kierował 40-letni Marian S. O udział w tej grupie oskarżyliśmy też 43-letniego Ryszarda K. i 31-letniego Adama S. Przyznali się do zarzucanych im czynów. Za kradzieże z włamaniami w zorganizowanej grupie przestępczej grozi im kara do 15 lat więzienia – informuje prokurator Marek Maksymowicz z bialskiego Ośrodka Zamiejscowego Prokuratury Okręgowej.