Popularne kiedyś koloryzowane i poddawane retuszom portrety wciąż mogą jeszcze wisieć w domach starszych pokoleń. Mowa o monidłach. Ich wystawę chce zorganizować Gminny Ośrodek Kultury w Leśnej Podlaskiej (powiat bialski).
Najczęściej monidła były portretami ślubnymi lub komunijnymi. Łatwo jest rozpoznać.
– Na początku bazowały na odbitkach fotograficznych. Było to pokolorowane zdjęcie – mówi Małgorzata Michaluk z ośrodka kultury. Ta tradycja sięga połowy XIX wieku. – Takie rozwiązanie zapobiegało znikaniu słabiej naświetlonych partii wizerunku– tłumaczy Michaluk. Zwykle dotyczyło to rysów twarzy. – Dlatego monidła wyróżniają podkreślone czerwone usta, policzki czy nienaturalnie niebieskie oczy. Podretuszowanym postaciom często domalowywano okazalsze stroje, biżuterię, kwiaty czy fryzury – opowiada instruktorka z GOK.
Sama nazwa „monidło” pochodzi zresztą od sława „mamić”.
W Polsce takie portrety największą popularnością cieszyły się w pierwszej połowie XX wieku.
– Wówczas masowo były zamawiane u akwizytorów, którzy krążyli po wsiach i miasteczkach – zauważa Michaluk.
Teraz, GOK w Leśnej Podlaskiej chce stworzyć wystawę takich monideł, a także cyfrowe archiwum.
– To często jedyne wizerunki naszych dziadków czy pradziadków. To okazja do odświeżenia pamięci rodzinnej – zauważa instruktorka.
GOK zachęca mieszkańców do udostępnienia takich portretów na potrzeby ekspozycji, która odbędzie się za kilka miesięcy.