– Po czterech godzinach ratowania zmarł pierwszy pacjent. Było około dziesiątej przed południem. Dwaj pozostali byli
w stanie śpiączki – mówił Jerzy Paluszkiewicz, ordynator oddziału intensywnej terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej.
Wieczorem zmarł drugi mężczyzna przywieziony w stanie ciężkim.
Już po siódmej rano lekarze powiadomili policję o trzech przypadkach silnego zatrucia alkoholem niewiadomego pochodzenia. W ciągu dnia dowieziono trzech pacjentów z tymi samymi objawami w podobnym wieku, od 36 do 41 lat. Alkohol został ukradziony z cystern wagonowych pozostawionych bez dozoru na bocznicy w Wólce Dobryńskiej. – Były tam resztki alkoholu metylowego – powiedział Lech Szewczuk
z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
– Jest to teren firmy dzierżawiącej tory od PKP. My tam nie mamy wstępu – sugeruje jeden z pracowników Straży Ochrony Kolei w Małaszewiczach.