Zgoda jako pierwsza z dziesięciu bialskich spółdzielni zakończyła operację dostosowywania się do unijnych przepisów. Nowe skrzynki zajmują dużo więcej miejsca niż stare, których właścicielem była Poczta Polska. Ale są bardziej pojemne. Po podniesieniu szerokiej klapki można do nich wrzucać listy i przesyłki, więc listonosze i kolporterzy już nie potrzebują kluczy. Te mają wyłącznie lokatorzy.
- Nawet podobają mi się te skrzynki. Mają solidne zamki, to gwarantuje tajemnicę korespondencji. Nie da się ich otworzyć na przykład zwykłym spinaczem - mówi Henryka Kowalczuk z bloku przy ul. Spółdzielczej, sąsiadującego z administracją spółdzielni.
- Ale nie wiem, czy nie będą ciągle zapchane reklamami. Tymczasem nadmiaru reklam nie trzeba się bać. - Każdy lokator, jeśli sobie życzy, dostaje od nas wraz ze skrzynką naklejkę z napisem: proszę nie wrzucać reklam. To powinno rozwiązać problem - tłumaczy Krzysztof Majchrzak, zastępca prezesa zarządu spółdzielni ds. technicznych. - Do wymiany zobowiązywały nas unijne przepisy, bo od września skrzynki muszą być dostępne nie tylko dla listonoszy. Na drodze przetargu wybraliśmy jedną z ośmiu firm, bo oferowała swój wyrób wraz z montażem.
Wymiana kosztowała spółdzielnię około 230 tys. zł, pieniądze idą z funduszu remontowego.
(zof)