Stadnina koni w Janowie Podlaskim chce kolejnego zastrzyku finansowego. Prezes Lucjan Cichosz planuje rozbudować bazę hodowli bydła. Mowa o milionach złotych.
Na początku roku na konto spółki Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa przekazał już 7,5 mln zł na „cele rozwojowe”. Wnioskował o to jeszcze poprzedni prezes Marek Gawlik. Ale Lucjan Cichosz idzie w jego ślady. – Przydałyby nam się środki na inwestycje. Mam na względzie rozwój bazy hodowli bydła. Ale kwotę na razie trudno określać, bo dzisiaj wiadomo jakie są ceny materiałów budowlanych – tłumaczy szef stadniny, w przeszłości parlamentarzysta PiS.
Do tej pory, dzięki tym dodatkowym pieniądzom, zamontowano tu monitoring oraz system rejestracji krów mlecznych. – Ale część remontów odbędzie się też w przyszłym roku. Wykonawcy zadań są już wybrani – deklaruje Cichosz. W jego ocenie, nie powinno to budzić „sensacji”. – Nam potrzebny jest spokój i praca. Tutaj są 200–letnie budynki, które wymagają dużych nakładów. To są zaniedbania 30–letnie, to się nie stało przez „dobrą zmianę” przez te 6 lat. To absurd – przekonuje. W ocenie Lucjana Cichosza, stadnina idzie teraz w dobrym kierunku, ale to proces wieloletni.
Jednak osoby z branży uważają, że warto się przyjrzeć jak do tej pory stadnina wydatkowała dokapitalizowanie. – Może najpierw NIK by sprawdził, jak zostały wydane te 7,5 mln złotych. W jakim stanie są krowy i konie, czy mają zapasy paszy na zimę, czy mają prawidłową opiekę weterynaryjną, odrobaczenia, szczepienia, opiekę kowalską – sugeruje Irena Cieślak, związana z branżą hodowlaną od wielu lat, w przeszłości współpracowniczka Shirley Watts. – Może niech to ocenią fachowcy, albo chociaż kontrola poselska. Cokolwiek, zanim kolejne miliony wsiąkną jak krew w piach – uważa Cieślak.
Przypomnijmy, że podczas sierpniowej aukcji Pride of Poland Janowie Podlaskim sprzedano w sumie 14 koni za blisko 1,6 mln euro. Jednak ten zastrzyk finansowy nie wystarczy janowskiej stadninie by pokryć 3,5 mln zł straty za ubiegły rok. W sierpniu minister rolnictwa Grzegorz Puda deklarował, że wsparcie ze strony resortu będzie utrzymane. – Mamy rozpisany cały cykl dokapitalizowania stadnin państwowych. Tak aby one mogły spokojnie funkcjonować. Chcemy przywrócić wartość hodowli koni arabskich w Polsce – stwierdził wówczas Puda. Jednak, wszystko wskazuje na to, że w tym tygodniu pożegna się on ze stanowiskiem. W kuluarach mówi się, że nowym szefem resortu ma zostać Henryk Kowalczyk, były minister środowiska.