O wiele łatwiej podwyższyć pobory staroście niż je obniżyć. Takie wnioski płyną z ostatniej sesji Rady Powiatu Bialskiego.
- Proszę o uszanowanie mojej woli i zagłosowanie - tłumaczył radnym szef bialskiego powiatu i dodał, że w swoich sprawach nie chciałby się wypowiadać, bo trudno mu wyjaśniać te wszystkie kwoty i cyfry.
Ale z wyjaśnień złożonych przez Henryka Marczuka, dyrektora Wydziału Organizacyjno-Administracyjnego Starostwa Powiatowego, wynikało, że już w grudniu zeszłego roku starosta miał o 175 zł za wysokie wynagrodzenie, bo Rada Powiatu pod koniec sierpnia uchwaliła, że łączne wynagrodzenie starosty będzie wynosiło 12 540 zł brutto.
Tymczasem z ustaleń służb finansowych Starostwa Powiatowego wynikało, że wraz ze zmianą kwoty bazowej określonej w tegorocznej ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, powinno się zmniejszyć też wynagrodzenie starosty.
Radni z opozycji (PiS) natychmiast zaproponowali bardzie radykalne rozwiązanie. Jerzy Panasiuk, Marek Uściński i Ryszard Boś apelowali do starosty Łazowskiego, aby mocniej przyciął sobie pobory. - Proponuję obniżyć je o 500, a nawet 1000 zł, ile tylko można - mówił Ryszard Boś.
Zdecydowanie przeciwny tej obniżce był jednak Przemysław Litwiniuk (PSL), przewodniczący Rady Powiatu.
- Praca pana starosty nie uzasadnia zmniejszenia wynagrodzenia. Służby finansowe starostwa niewłaściwie interpretują prawo. Lutowe zmiany przepisów nie dotyczyły samorządów. Skarbnik powinien wystąpić do ministra spraw wewnętrznych i administracji o interpretację przepisów! Nie możemy uchwał pisać na kolanach - grzmiał Litwiniuk.
Wystąpił on z wnioskiem o skierowanie projektu uchwały o obniżce do powtórnego przedyskutowania. 10 radnych poparło ten wniosek, 6 (głównie z zarządu) było przeciwnych, a pięciu z PiS wstrzymało się od głosowania.
- Obniżka o 175 zł nie jest kwotą, która by ucieszyła opozycję. Przez jakiś czas zarabiałem mniej niż kilku wójtów. Nie zabiegałem o podwyżkę, ale chciałbym, aby pobory były odzwierciedleniem tego, co robię - powiedział po sesji Tadeusz Łazowski dziennikarzom.