Szpital otworzył zakład, w którym dzieci z zaburzeniami psychicznymi będą przygotowywały się do normalnego funkcjonowania.
. – W ramach zwiększania ilości świadczeń i lepszego zagospodarowywania przestrzeni szpitala, pojawiła się koncepcja stworzenia Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego. Nie od razu chodziło o zakład psychiatryczny i nie od razu dla dzieci i młodzieży. Dopiero z rozmów z NFZ wynikało, że na właśnie tutaj jest nisza i na taki zakład jest zapotrzebowanie.
A szpital miał odpowiednich specjalistów. – Postanowiliśmy skorzystać, złożyliśmy naszą ofertę i odbył się konkurs – tłumaczy dyr. Zawada.
W efekcie powstał zakład dla dzieci i młodzieży, która cierpi z powodu różnych zaburzeń psychicznych. Na oddział mogą być przyjmowani pacjenci m.in. ze schizofrenią, upośledzeniem umysłowym, specyficznymi zaburzeniami mowy, języka, rozwoju umiejętności szkolnych i funkcji motorycznych. Pomoc znajdą tutaj także osoby z niektórymi zaburzeniami emocji, z zespołami nadpobudliwości ruchowej i z dziecięcym porażeniem mózgowym. A to i tak jeszcze nie cała lista wskazań.
– Prowadzimy pracę edukacyjno-wychowawczą, żeby przystosować pacjentów do codziennej egzystencji. Czasami potrzebna jest nauka zasad kultury osobistej, wykonywania podstawowych czynności bytowych, takich jak ubieranie się, przygotowywanie posiłków – tłumaczy dyr. Zawada.
Niewiele ośrodków oferuje tak szeroką pomoc. – Prawdopodobnie jesteśmy drugim takim ośrodkiem w kraju i pierwszym w województwie lubelskim – dodaje dyrektor.
Podczas pobytu w zakładzie pacjenci będą korzystać nie tylko z terapii, ale i z nauki. Szpital będzie współpracować ze Specjalnym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym im. Zofii Sękowskiej w Radzyniu Podlaskim. Pacjenci będą tam dowożeni na zajęcia. – Jeżeli dziecko będzie miało orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, to będzie mogło realizować u nas obowiązek szkolny – potwierdza Małgorzata Popek, dyrektor ośrodka.
W zakładzie w radzyńskim szpitalu jest 17 miejsc, a kontrakt z NFZ na ten rok opiewa na 450 tys. zł. – Pierwszą pacjentkę przyjęliśmy pod koniec maja. Obecnie mamy czterech pacjentów – informuje dyr. Zawada.