Po Radzyniu Podlaskim przyszedł czas na Terespol. W drugiej połowie października ruszy kolejny w regionie sklep Tesco. 6 lokalnych producentów będzie dostawcami towaru.
W Tesco zostanie zatrudnionych 25 osób z terenu Terespola. – To dobra informacja, bo na naszym terenie każde nowe miejsce pracy jest cenne – mówi Jacek Danieluk, burmistrz Terespola.
Podczas budowy nie obyło się bez problemów. Ulica dojazdowa do sklepu jest zalana z powodu intensywnych opadów. Wczoraj służby miejskie i gminne intensywnie osuszały teren.
Market stawia na lokalnych, znanych terespolanom, producentów. Wśród dostawców jest 6 lokalnych firm. – Liczymy głównie na nabywców z Terespola i okolic, dlatego korzystamy z usług miejscowych dostawców, dobrze znanych na rynku, mających ugruntowaną renomę – dodaje Karpiński. Sklep ma dogodne położenie – przy kościele, na sporym osiedlu mieszkaniowym.
Handlowcy liczą także na odwiedziny wschodnich sąsiadów.
– Tablice kierunkowe, także z opisem w języku białoruskim, staną już od przejścia granicznego. Wprawdzie nie wiemy jeszcze, czy Białorusini będą mogli płacić swoją narodową walutą, ale w odwodzie mamy terminale kart płatniczych – dodaje Karpiński.
W nowym Tesco, jak zapewnia Michał Sikora, rzecznik prasowy firmy, ma być duży wybór świeżej żywności, m.in. pieczywo własne i z lokalnych piekarni oraz szeroka oferta wędlin.
– Z pewnością duże sieciowe sklepy są konkurencją dla lokalnych handlowców. Zobaczymy, czy oferta Tesco będzie na tyle atrakcyjna, aby zachęcić mieszkańców Terespola do zakupów w nowym markecie – mówi Maria Bończuk, mieszkanka Terespola. – Osobiście lubię małe osiedlowe sklepiki, w których znam ekspedientki i wiem, co kupuję – dodaje.
Firma już przygotowuje się do otwarcia nowej placówki.
– Na "premierę”, czyli pierwszy dzień funkcjonowania, szykujemy sporo niespodzianek. W tym dniu będzie można kupić 2 produkty w cenie 1 albo drugi za pół ceny – kusi Michał Sikora, rzecznik prasowy Tesco Polska.