Prokuratura potwierdza, że odnalezione w czerwcu szczątki ludzkie w miejscowości Popławy-Rogale w gm. Trzebieszów to Antoni Dołęga, ps. „Znicz”. To najdłużej ukrywający się, bo przez 37 lat, żołnierz podziemia antykomunistycznego.
Ten żołnierz AK i WiN zmarł w 1982 roku, ukrywał się do końca życia u mieszkańców powiatu łukowskiego. Pochowano go również po kryjomu. Dopiero w marcu tego roku mieszkaniec wsi Popławy-Rogale ujawnił miejsce pochówku. Dopiero teraz prokuratura potwierdziła tożsamość zmarłego.
– Przeprowadziliśmy ekshumację zwłok, jednak badania genetyczne nie pozwoliły jednoznacznie stwierdzić, że to szczątki Antoniego Dołęgi, bo dysponowaliśmy materiałem genetycznym porównawczym tylko od krewnego w linii żeńskiej – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Ten dowód nie był podstawą do identyfikacji. Posłużyliśmy się jeszcze zeznaniami świadków, którzy wskazali na indywidualne cechy charakterystyczne Dołęgi – dodaje Kępka.
Poszukiwania na własną rękę prowadził od kilku lat Ronald Werelich, wnuk siostry żołnierza. – Przełomem okazał się rok 2015, kiedy poznałem ludzi, którzy ukrywali wuja. Obecnie mieszkam na Pomorzu i przez te 2 lata 14 razy wracałem na ziemię łukowską, aby spisywać te relacje. I w marcu trafiłem na bezpośredniego świadka pochówku ze wsi Popławy-Rogale – podkreśla Werelich, który chce teraz godnie pochować wuja. Pogrzeb odbędzie się 19 listopada na cmentarzu w Trzebieszowie, gdzie spoczywają m.in. jego koledzy z oddziału zbrojnego z łukowskiego obwodu WiN.
O Antonim Dołędze powstał nawet film dokumentalny „Polski nie zniszczy nic na świecie – historia chorążego Antoniego Dołęgi”, wyprodukowany przez lubelski oddział TVP na zlecenie TVP Polonia.