Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(Marek Pietrzela (archiwum))
Trzy zastępy straży pożarnej oraz radiowóz policji zostały wysłane w czwartek tuż po południu do Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych przy ul. Sikorskiego w Radzyniu Podlaskim.
Pracownicy ZSP wszczęli alarm, gdy zauważyli w szkolnej piwnicy rozsypany "proszek niewiadomego pochodzenia”. Ta substancja wydzielała drażniącą woń. Na szczęście, zagrożenia dla ludzi nie było.
– Nic groźnego się nie stało. Wystarczyło przewietrzenie pomieszczeń. Nie była konieczna ewakuacja uczniów i pracowników ze szkoły – informuje st. kapitan Sylwester Wiąckiewicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie chodziło o gaz pieprzowy rozpylony w szatni.
– Nic groźnego się nie stało. Wystarczyło przewietrzenie pomieszczeń. Nie była konieczna ewakuacja uczniów i pracowników ze szkoły – informuje st. kapitan Sylwester Wiąckiewicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie chodziło o gaz pieprzowy rozpylony w szatni.
