Pochodzący z Białej Podlaskiej ksiądz Jarosław Dziedzic od pięciu lat jest misjonarzem w Boliwii. Dwa miesiące temu spod tamtejszej plebani skradziono mu samochód. Siedlecka Caritas zorganizowała zbiórkę pieniędzy na nowe auto.
Święcenia kapłańskie przyjął w 2009 roku. Trzy lata później trafił do Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie i po rocznym przygotowaniu wyjechał na swoją pierwszą misję do Bulo Bulo, miejscowości położonej w tropiku.
– Od 3 lat pracuję w górach Andach. Wioska, która jest centrum mojej parafii nazywa się Quiroga i położona jest na wysokości 1900 metrów nad poziomem morza. Do parafii należy 26 innych miejscowości rozsianych w promieniu 30 kilometrów – opowiada nam ks. Jarosław Dziedzic. Najwyżej położona osada znajduje się na wysokości 3200 metrów.
– Mało jest dróg asfaltowych. W zasadzie tylko jedna główna. Inne, które prowadzą do wiosek, to drogi na zboczach gór, często niszczone przez spływającą wodę podczas pory deszczowej. Do niektórych wiosek dojeżdża się wyschniętymi, kamienistymi korytami rzek. A inne przecinane są strumieniami i rzekami których czasem nie można przebyć nawet samochodem terenowym – podkreśla misjonarz.
Niestety w lutym spod jego plebani ktoś ukradł Toyotę Jeepa, samochód który przydzielił mu tamtejszy biskup Mons. – Praca bez auta praktycznie stała się niemożliwa. Bo moja misja polega na odwiedzeniu wszystkich wiosek, utrzymywaniu kontaktu z chrześcijanami żyjącymi na tym górskim terenie, katechizacji, przygotowaniu do sakramentów świętych– wymienia pochodzący z Białej Podlaskiej duchowny.
– Podczas okresu świątecznego, kiedy wizyty w wioskach są częstsze, samochodu użyczyli mi księża z sąsiedniej parafii–Aiquile – dodaje misjonarz i przyznaje że jego parafianie są biedni. – Zajmują się przede wszystkim rolnictwem. Uprawiają kukurydzę, cebulę. Nie mają z tego wielkich pieniędzy. Dość powiedzieć że często brakuje im pieniędzy na kupno ryżu dla całej rodziny, który w Boliwii jest głównym pożywieniem– zaznacza ks. Dziedzic.
Dlatego z pomocą ruszyła siedlecka Caritas, która zainicjowała zbiórkę pieniędzy na nowe auto. Potrzeba ok. 40 tys. dolarów. Obecnie brakuje jeszcze 15 tys. dolarów. – Teraz przyjeżdżam do Polski by szukać pomocy w zebraniu środków na zakup nowego auta. Swoją pomoc zaoferował też biskup siedlecki Kazimierz Gurda, organizacja Niva Polska i prywatne osoby. Wierzę że ziarnko zbierane do ziarnka pomoże i w tej sytuacji– mówi z nadzieją ksiądz misjonarz.
Każdy, kto zechce wspomóc ten cel, może przelać dowolną kwotę na konto Caritas Diecezji Siedleckiej : Bank Spółdzielczy O/Siedlce 78 9194 0007 0027 9318 2000 0010 z dopiskiem „Misje – Dziedzic Jarosław”.