Unikalne rośliny, które wcześniej nie były odnotowane tam przez naukowców i badaczy znajdują na terenach nadbużańskich pracownicy Parku Krajobrazowego "Podlaski Przełom Bugu” w Janowie Podlaskim.
W uroczysku Drażniew koło Ostromęczyna znajduje się jedno z nielicznych stanowisk kukuczki kapturkowatej, jedynej z podlaskiego parku wymienianej w "Polskiej czerwonej księdze roślin”. Pokazując nam obok Mierzwic cenne stanowisko kruszczyka przyrodnik nadmienia, iż przywieziono go tam w ziemi nawożonej pod budowę drogi. Teraz rośnie w rowie przydrożnym jak zwykły chwast. Oko fachowca jednak wypatrzyło roślinkę, o której powinno być powiadomione nawet specjalistyczne czasopismo "Chrońmy Przyrodę Ojczystą”.
Dłużej trwało wyszukiwanie rosnącego także w borach w pobliżu Mierzwic innego storczyka - tajęży jednostronnej. Ta miniaturka rośliny, ledwie kilkunastocentymetrowej wysokości znalazła dobrą ochronę dzięki wcześniejszemu wyznaczeniu tam powierzchniowego pomnika przyrody. Już dawniej przez siedleckich przyrodników zostało odkryte też parzydło leśne, jedna z nielicznych roślin, która posiada osobniki męskie i żeńskie. Pokazując nam wysokie rośliny pan Jerzy zauważa, iż ten relikt epoki polodowcowej nad Bugiem jest szczególnie chroniony.
Wskazując na bujne zarośla nadbużańskie nadmienia, iż na styku Bugu i starorzeczy znajduje się bezcenny przyrodniczo łęg werzbowo-topolowy.
- Chociaż w jego skład wchodzą bezużyteczne dla gospodarki wierzby i małe topole, to jednak mają one olbrzymią wartość, gdyż w biocenozie łęg osiąga stan idealnej równowagi zwany klimaksem. Podobnie określane są też brazylijskie lasy nad Amazonką - mówi Jerzy Ostaszewski.
Dawniej na łąkach i pastwiskach nadbużańskich chodziły liczne stada krów. Obecnie jest coraz mniej tych zwierząt. Tereny zarastają bujną roślinnością. Zaniechanie wypasu i upraw stawia przyrodników przed dylematem czy wycinać krzewy, czy też doprowadzić do stanu puszczy, która chce powrócić na te obszary. •