3 tys.kaczych piskląt zginęło w pożarze kurnika. Pożar gasiło sześć zastępów straży pożarnej. Prawdopodobnie doszło do zwarcia w instalacji elektrycznej.
- Część piskląt została ewakuowana, a po zakończeniu akcji wpuściliśmy je do przewietrzonej części kurnika, której nie objął pożar - mówi Mirosław Byszuk z bialskiej straży pożarnej.
Ogień strawił nagrzewnicę, instalację elektryczną oraz ocieplenie budynku. Straty oszacowano wstępnie na 10 tys. złotych. Prawdopodobna przyczyna pożaru to zwarcie w instalacji elektrycznej.