– Mieszkańcy zostawiają swoje samochody na drodze asfaltowej, a do posesji dojeżdżają ciągnikami. Nawet ciężarówki Spomleku trzeba było holować – opowiada sołtys wsi Żeszczynka w gminie Sosnówka.
Chodzi o ok. 2,5 - kilometrowy odcinek drogi gruntowej, która prowadzi z Żeszczynki w gminie Sosnówka do Wisznic. W Żeszczynce przy tej drodze mieszka kilku dużych producentów mleka.
– Problem z dojazdem jest praktycznie przez cały rok. Wiosną są roztopy, a latem wystarczy, że popada deszcz i jest błoto. Do tego doły. Łatwo można oberwać zawieszenie, zostawić zderzak – mówi Edyta Ignatiuk z jednego z gospodarstw produkujących mleko. – Samochód osobowy musieliśmy zostawiać na asfalcie 2 kilometry od domu, bo nie dało się przejechać – dodaje.
Walka o utwardzenie drogi trwa już od pokoleń.
– Mój ojciec był w komitecie budowy tej drogi – opowiada Marcin Jaroszewicz z Żeszczynki. – Kilka dekad temu powstał już nawet projekt budowlany. Pojawili się geodeci, był zrobiony nasyp, a ówczesny wójt obiecywał, że do każdej złotówki obywateli dołoży dwie. Ale w końcu się z tych obietnic wycofał – wspomina Jaroszewicz. – Władze gminy odsyłają nas do funduszy sołeckich, mówią, że mamy czekać na środki ze scalania gruntów. Ale najpewniej problem zostanie zamieciony pod dywan.
Mieszkańcom pozostaje więc wysypywanie drogi tłuczniem. – Funduszu sołeckiego z roku na rok jest coraz mniej. W tym roku mamy tylko 12 tys. zł. To wystarczy na cztery ciężarówki tłucznia. Jak sobie zakupimy, to mamy – tłumaczy Krystyna Karpiuk, sołtys wsi. – Gmina nie chce nam nawet dofinansować równiarki do wysypanego tłucznia.
– Tych dwóch składów tłucznia rocznie w ogóle na tej drodze nie widać – komentuje Edyta Ignatiuk.
Mieszkańcy twierdzą, że w kampanii wyborczej obecny wójt obiecywał utwardzenie drogi.
– Przyjeżdżał tu i pytał każdego jak długo będziemy jeździć po błocie, obiecując że tym się zajmie – przypomina pani sołtys.
Dziś wójt gminy Sosnówka problemu nie widzi. – Mieszkańcy są w dobrej sytuacji, bo wieś będzie objęta scaleniem gruntów. Przy okazji z funduszów PROW będą remontowane drogi – mówi wójt Marek Korpysz. – Poza tym gdyby fundusz sołecki podzielić racjonalnie, to można byłoby i tłuczniem wysypać i wyremontować. To kwestia jak oni się między sobą dogadują przy podziale funduszy.
Wójt Korpysz podkreśla, że w tym roku gmina przy pomocy środków z PROW buduje drogę ze Stasiówki do Żeszczynki.
– Wszystkich dróg na raz nie da się zrobić. Jest tłuczeń wysypany i trzeba uzupełniać. A to już w gestii sołtysa i rady sołeckiej. Poza tym, drogi trzeba szanować – stwierdza.