Szykują się wybory wójta w Dębowej Kłodzie (pow. parczewski). Henryk Czech musi odejść po 14 latach urzędowania, bo sąd skazał go za działanie na szkodę interesu publicznego.
Osoba skazana prawomocnym wyrokiem nie może pełnić funkcji wójta. Jednak rada gminy nie zgodziła się na wygaszenie mandatu Czecha. Wojewoda wydał zarządzenie zastępcze. Jednak i to nie poskutkowało. Wójt zaskarżył decyzję do sądu administracyjnego.
– Skarga została oddalona, a orzeczenie uprawomocniło się 30 października – informuje Marek Zalewski, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. Wójt nie starał się o kasację Naczelnego Sądu Administracyjnego. Czech tłumaczył "Słowu Podlasia”, że był w szpitalu, a sąd nie informował go o terminie rozpatrywania jego sprawy i dacie rozstrzygnięcia. Zastanawiał się, czy terminów nie przeoczył jego pełnomocnik. Czech jest na długotrwałym zwolnieniu lekarskim.
Decyzja wojewody jest już prawomocna. – Nie mamy jeszcze oficjalnych informacji od wojewody i komisarza. Pracujemy i czekamy – tłumaczy sekretarz gminy Jerzy Krupski.
Teraz ruch należy do premiera Donalda Tuska. Wyznaczy komisarza wyborczego, który ogłosi termin wyborów na wójta. Zgodnie z przepisami powinien to zrobić w ciągu 60 dni od daty wygaśnięcia mandatu wójta.
Kilka dni temu pisaliśmy o Czesławie Pękale, wójcie Kąkolewnicy, który rządził gminą z wyrokiem więzienia w zawieszeniu na karku. I jemu radni nie chcieli wygasić mandatu, a zarządzenie zastępcze wojewody zaskarżył do sądu administracyjnego. Ostatecznie kasację Pękały odrzucił Naczelny Sąd Administracyjny.