W jadący drogą krajową nr 2 samochód uderzył dziś po południu olbrzymi myszołów. Zwierzę by nie przeżyło, gdyby nie pomoc osób podróżujących autem.
- Zdecydowaliśmy się na zawiezienie go do weterynarza. Po drodze myszołów odzyskiwał siły – relacjonuje Zbigniew Maciejuk, reporter i operator.
W lecznicy lekarz zbadał ptaka i stwierdził, że nie posiadał złamań i widocznych uszkodzeń ciała.
Przyrodnik Wojciech Duklewski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zadecydował, że myszołowa można wypuścić na wolność. Po przewiezieniu za miasto zwierzę zostało wypuszczone. Ptak cały i zdrowy odleciał do lasu.