Ponad 3 tysiące złotych straciła mieszkanka Międzyrzeca, która wpuściła do domu nieznajome kobiety. Teraz oszustek szuka policja
Wtedy młoda kobieta postanowiła zostawić dla nich kartkę. Poprosiła właścicielkę mieszkania, aby wpuściła ją do kuchni. Tam miała spokojnie napisać wiadomość. Dodała, że jest pół-Polką, pół-Czeszką i pisanie po polsku sprawia jej kłopoty, dlatego musi się skoncentrować. Argumentacja nieznajomej przekonała 71-latkę i pozwoliła jej usiąść przy kuchennym stole. Wtedy do mieszkania zapukała kolejna młoda kobieta, przedstawiła się jako znajoma siedzącej w kuchni koleżanki.
Najpierw tłumaczyła, że czekając na dole źle się poczuła, a potem zaproponowała właścicielce mieszkania kupno prześcieradła. Rozłożyła je skutecznie zasłaniając starszej pani widok na całe mieszkanie. Kiedy 71-latka zauważyła przesuwający się za prześcieradłem cień, doszła do wniosku, że mogły odwiedzić są oszustki i zaczęła wypraszać kobiety z domu.
Te poczuły się obrażone rzuconym oskarżeniem i dopiero kiedy staruszka zagroziła, że wezwie policję wyszły z domu. Wtedy dopiero 71-latka sprawdziła czy z domu nic nie zginęło. Niestety, jej obawy potwierdziły się. Z regału w pokoju zniknęły pieniądze - 1,5 tys. zł i biżuteria. W sumie starsza pani straciła 3,5 tys. zł.
- Przypominamy wszystkim, żeby nie wpuszczać nieznanych nas osób do domów, a w przypadkach jakiegokolwiek podejrzenia, że odwiedzili nas oszuści natychmiast dzwonić na policję - apeluje Cezary Grochowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Policja prosi także o pomoc wszystkich, którzy widzieli kobiety albo mieli z nimi kontakt.
Pierwsza z oszustek miała blond włosy, jasna cerę, ok. 20-25 lat i ok. 160 wzrostu. Ubrana była w beżową kurtkę. Jej koleżanka miała ok. 165 cm wzrostu, ciemna karnacje i ciemne włosy.
(mmd)