Nowe fakty ws. zabójstwa w Rakowiskach pod Białą Podlaską. Nastolatkowie, którzy zamordowali małżeństwo z Rakowisk przeszli już badania psychiatryczne. Matka Zuzanny M. odwiedziła ją w areszcie.
Matka odwiedziła Zuzannę
Może ona potrwać nawet osiem tygodni. Jeśli okaże się, że mordując rodziców chłopaka 18-latkowie byli w pełni świadomi, grozi im nawet dożywocie. Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że w chwili zbrodni oboje byli trzeźwi. Nie byli pod wpływem narkotyków. Przez zabójstwem palili jednak marihuanę.
Zuzanna M. i Kamil N. siedzą w celach pod stałym nadzorem. Chłopaka do tej pory nikt nie odwiedził.
- Prokuratura skierowała natomiast wniosek o przyznanie mu obrońcy z urzędu - dodaje Beata Syk-Jankowska, rzecznik Pro-kuratury Okręgowej w Lublinie.
Zuzanna M. ma już adwokata z wyboru, z którym spotkała się w areszcie. Dziewczynę odwiedziła również jej matka.
Akt oskarżenia w połowie roku
Nastolatkowie planowali, że po zamordowaniu rodziców Kamila N. będą razem żyli za odziedziczone po nich pieniądze. Prokurator nie zamierza do tego dopuścić. Śledczy skierują do sądu wniosek o uznanie Kamila N. za niegodnego dziedziczenia. Zgodnie z prawem osoba, która umyślnie popełniła ciężkie przestępstwo przeciwko spadkodawcy może być sądownie pozbawiona spadku.
Możliwe, że już za kilka tygodni śledczy otrzymają pierwsze analizy dowodów, zabezpieczonych na miejscu zbrodni. Z nieoficjalnych informacji wynika, że aktu oskarżenia przeciwko Zuzannie M. i Kamilowi N. można się spodziewać w połowie roku.
Brutalne zabójstwo w Rakowiskach
Para nastolatków odpowie za brutalny mord, do którego doszło w nocy z 12 na 13 grudnia. Oboje weszli wówczas do rodzinnego domu Kamila N. w Rakowiskach, koło Białej Podlaskiej. Rzucili się z nożami na śpiących rodziców chłopaka. Podczas późniejszej wizji lokalnej dokładnie opisali przebieg zbrodni.
Mord trwał blisko godzinę. Nastolatkowie zmasakrowali swoje ofiary. Ojciec chłopaka zginął w sypialni. Ranna matka zdołała dobiec do drzwi wejściowych. Tam dopadł ją Kamil N., wciągnął do środka i trzymając za włosy poderżnął gardło.
Podczas przesłuchania, Zuzanna M. nie kryła satysfakcji z dobrze wykonanej „roboty”. Po zabójstwie 18-latkowie korzystając z pomocy znajomych pojechali do Krakowa. Zatrzymano ich trzy godziny po tym, jak dotarli na miejsce.
href="