W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy stawka ubezpieczenia OC wzrosła nawet o kilkaset procent. Zdaniem posła PiS Adama Abramowicza z Białej Podlaskiej może to świadczyć o zmowie cenowej firm ubezpieczeniowych. Dlatego parlamentarzysta z Białej Podlaskiej apeluje do ministra finansów o interwencję.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Z analizy ponad 27 tys. kalkulacji wykonanych przez kierowców w porównywarce ubezpieczeń mfind.pl wynika, że w 2016 roku średnia cena ubezpieczenia OC wzrosła z 644 zł w styczniu do 957 zł we wrześniu.
"Wzrost składek nastąpił nagle, wręcz skokowo u wszystkich ubezpieczycieli, co postawiło pod ścianą wielu posiadaczy pojazdów"- zwraca uwagę w interpelacji do ministra finansów poseł Abramowicz. We wtorek o rozwiązanie tego problemu zaapelowała też do premier Beaty Szydło Platforma Obywatelska.
"Ubezpieczyciele twierdzą, że coraz to nowe rekomendacje KNF oraz wzrost kwoty odszkodowań zasądzonych na rzecz poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych są przyczyną nagłych podwyżek. Problem jednak w tym, że zarówno rekomendacje KNF czy wzrost zasądzonych kwot odszkodowań, nie pojawiły się nagle z dnia na dzień"- dodaje w interpelacji parlamentarzysta z Białej Podlaskiej.
Tymczasem ubezpieczyciele tłumaczą, że w marcu ubiegłego roku zaczęły obowiązywać wytyczne KNF w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych, które przyczyniły się do wzrostu kosztów operacyjnych towarzystw oraz wypłat roszczeń.
Poseł Abramowicz zwraca się jednak do resortu finansów o zbadanie przyczyny skokowego wzrostu składek ubezpieczeń OC. "Czy nie jest to efektem ,,zmowy cenowej” ubezpieczycieli, którzy, przygotowując pewne rozwiązania na rynku, działają w porozumieniu?" - pyta w interpelacji. - Towarzystwa ubezpieczeniowe mogły się umówić, bo podniosły stawki bardzo wysoko i na podobny poziom- mówi nam Adam Abramowicz. - Otrzymuję komunikaty, że stawki mają dalej rosnąc. A ubezpieczenie OC jest przecież obowiązkowe dla wszystkich posiadaczy samochodów, więc można tak podnosić w nieskończoność. Skoro państwo nakłada na obywateli obowiązek, to ma prawo wprowadzić maksymalną stawkę ubezpieczenia. Nie urzędową, ale maksymalną, żeby zabezpieczyć ludzi - proponuje parlamentarzysta.
W Polsce zarejestrowanych jest 31 mln aut objętych takim ubezpieczeniem. Poseł z PiS zapowiada, że zajmie się sprawą ustalenia maksymalnej stawki ubezpieczenia OC na jednym z posiedzeń swojego Zespolu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego . - Bo inaczej ludzi nie będzie na to stać- uważa Abramowicz.
"Nie ma takiej możliwości"
- Na pierwszy rzut oka ustalenie maksymalnej składki za ubezpieczenie OC może wydawać się dobrym pomysłem. Jednak po głębszej analizie, można podać przynajmniej dwa powody, dlaczego taka regulacja nie może zostać wprowadzona - przyznaje Łukasz Leus z portalu mfind.pl. Jego zdaniem uniemożliwiają to zapisy ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej.
- Po wprowadzeniu stawek maksymalnych, kierowcy którzy generują największe koszty ubezpieczycieli, nie czuliby strachu przed spowodowaniem kolejnej stłuczki, mając świadomość, że nie zapłacą za ubezpieczenie więcej niż X zł. Mogłoby to negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo i stworzyć idealne warunki do oszustw ubezpieczeniowych - stwierdza Leus.
Tymczasem parlamentarzysta interweniował nie tylko u ministra, ale również w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. I ten rozpoczął już badanie rynku, które ma pomóc w ocenie, czy podwyżki są wynikiem zmowy firm ubezpieczeniowych.
UOKiK: Podwyżki są konieczne
Kilka dni temu wiceszefowa UOKiK Dorota Karczewska tłumaczyła w Sejmie, powołując się na wyliczenia KNF, że podwyżki OC są konieczne, bo brak poprawy rentowności ubezpieczycieli komunikacyjnych, może stanowić zagrożenie dla stabilności systemu ubezpieczeń i wypłaty odszkodowań.
Karczewska przytoczyła dane, że na koniec 2015 roku miała miejsce "najwyższa strata techniczna w historii polskiego rynku ubezpieczeniowego w wysokości prawie jednego miliarda złotych".
Stawki OC
Rok temu za ubezpieczenie OC nowej Skody Octavii w Lublinie trzeba było zapłacić 348 zł (Generali). Dzisiaj ten sam ubezpieczyciel oczekuje 555 zł. To skok o 60 proc. W pierwszym półroczu tego roku składka przypisana brutto z OC wyniosła 5 mld zł. To prawie o 26 proc. więcej niż rok temu. Jednocześnie, wypłacone świadczenia i odszkodowania brutto z OC wzrosły o 17 proc. osiągając poziom 3,9 mld zł.