W ostatnich dniach straciły ważność dotychczasowe legitymacje inwalidzkie. Wchodzące w życie zmiany od razu wprowadziły spore zamieszanie. Przede wszystkim dlatego, że wiele osób, które powinny wymienić legitymacje, po prostu o tym nie wiedziało.
Gdyby pan Eugeniusz parę dni wcześniej wiedział o obowiązku wymiany dokumentu w ZUS, nie przeżywałby stresu przy okienku aptecznym.
Część inwalidów wojennych i wojskowych była zdziwiona, że po okazaniu legitymacji nie może skorzystać z ulgowego przejazdu. Jak się okazuje w takiej sytuacji znalazło się po 16 listopada sporo starszych osób.
– Do dnia, w którym stare legitymacje inwalidów wojennych i wojskowych, straciły ważność, jedynie połowa tych dokumentów została wymieniona – mówi Marianna Kulik, naczelnik działu emerytur i rent w oddziale ZUS w Radzyniu Podlaskim. – Lepiej przedstawiała się sytuacja z legitymacjami inwalidzkimi osób represjonowanych, tu 70 procent zainteresowanych zdążyło z wymianą.
Sygnały o problemach inwalidów, którzy zapomnieli wymienić legitymacje, dotarły do urzędów ZUS bardzo szybko. – Mieliśmy sporo telefonów od samych zainteresowanych, ale i z aptek – przyznaje Kulik. – Kiedy rozmówcy dowiadywali się, że trzeba wymienić legitymacje, twierdzili, że nic o tym nie wiedzieli. Osobiście sądzę, że informacja była dobrze rozpropagowana.Ci, którzy nie zdążyli z wymianą w terminie, mogą to zrobić w każdej chwili. – Wydajemy dokument od ręki – zapewnia naczelnik Kulik. – Wystarczy przynieść dwa zdjęcia, na miejscu wypełnić odpowiedni wniosek, przedstawić dowód osobisty i złożyć podpis. W placówkach terenowych procedura może się przedłużyć, gdyż dokumenty muszą trafić do naszego oddziału.