Dać zgodę na użycie herbu czy nie dać? Odpowiedzi na to pytanie udzielać będą na sesji w przyszłym tygodniu radni Biłgoraja. O pozwolenie wystąpiła firma z Wrocławia produkująca gadżety reklamowe. Jej magnesy z herbami kilku innych miast naszego województwa już są w sprzedaży.
W uzasadnieniu uchwały czytamy, że dzięki pozwoleniu na użycie herbu Biłgoraj znalazłby się wśród miast biorących udział w ogólnopolskim programie turystycznym „Magnes Turysty – tu byłem...”. Wrocławska firma zwróciła się o zgodę do Rady Miasta, bo uzyskanie takiego pozwolenia jest wymagane na mocy uchwały z 2001 roku.
Co samorząd na tym zyska? – Z informacji przekazanych przez przedstawicieli firmy, będziemy mieć możliwość kupna gotowych magnesów po promocyjnej cenie. Moglibyśmy je później sprzedawać w naszym punkcie turystycznym wraz z innymi miejskimi gadżetami – mówi Paweł Jednacz, rzecznik prasowy UM w Biłgoraju.
Ale zastrzega, że pewności co do tego, jak zagłosują radni nie ma. W przeszłości zdarzało się, że możliwości użycia herbu odmawiali. – Tak było np. kiedy właściciel jednej z miejscowych firm zwracał się o to, by umieścić znak na swoim służbowym samochodzie – przypomina Jednacz.
W Tomaszowie...
Zgodę na naniesienie herbu Tomaszowa Lubelskiego na serię produktów„Magnes Turysty – tu byłem...” wyraził już burmistrz tego miasta. – Z reguły pozytywnie odpowiadamy na inicjatywy, które przyczyniają się w jakimś stopniu do naszej promocji, a nie wymagają ze strony samorządu nakładów finansowych – wyjaśnia Wojciech Żukowski. Ale też dodaje, że co nieco jednak samorząd zapłacił, bo kupił 100 sztuk magnesów dla własnych celów. Na razie ich nie sprzedaje. Znaczki wyprodukowane we Wrocławiu można natomiast nabyć (jak czytamy na stronie producenta) w jednym z tomaszowskich sklepów papierniczych.
Te w wersji z zabytkami i herbem Zamościa są do kupienia po 6 zł w Muzeum Zamojskim. – Dostaliśmy ofertę i z niej skorzystaliśmy. Na początek zamówiliśmy 50 sztuk. Muszę przyznać, że dobrze nam schodzą – mówi Anna Cichosz, dyrektor Muzeum Zamojskiego.
A w Zamościu...
Identyczna oferta wpłynęła mniej więcej miesiąc temu również do Zamojskiego Centrum Informacji Historycznej i Turystycznej. – Nie zdecydowaliśmy się na zakup, bo sezon się już kończy, więc nowe gadżety nie są nam potrzebne, ale możliwe, że wrócimy do tematu wiosną – mówi Joanna Liberadzka-Duras, dyrektor ZCIHiT.
Przyznaje, że jest wielu turystów, którzy podróżując po Polsce kolekcjonują tego rodzaju gadżety, dlatego w Zamościu chętnie kupowane są np. znaczki turysty czy tzw. wonder card. – To tak jak np. ludzie chodzący po górach zbierają w swoich książeczkach pieczątki z różnych miejsc – tłumaczy Liberadzka-Duras.
Dedykowane sobie „Magnesy Turysty – tu byłem...” mają też w naszym województwie (jak podano na stronie producenta): Annopol, Bełżyce, Chełm, Dęblin, Frampol, Janów Lubelski, Kazimierz Dolny, Kock, Kraśnik, Krasnystaw, Lublin, Międzyrzec Podlaski, Modliborzyce, Poniatowa, Puławy, Radzyń Podlaski, Ryki, Świdnik, Szczebrzeszyn i Urzędów.
Samorządy nie pobierają opłat za zgodę na użycie herbu na produktach komercyjnych, ale jej uzyskanie, jak np. w przypadku Zamościa, Chełma wymaga złożenia odpowiedniego wniosku. Również w Lublinie potrzebna jest do tego zgoda prezydenta miasta.