Oddawali krew od lat i będą to robić nadal, ale teraz już jako zrzeszeni. W czwartek w biłgorajskim starostwie oficjalnie powstał Klub Honorowych Dawców Krwi. Tworzą go powiatowi urzędnicy.
W spotkaniu założycielskim wzięło udział kilkanaście osób. Na pierwszej liście członków było 21 nazwisk, ale już w piątek rano 23. – A jeszcze jedną mam właśnie dopisać – mówiła nam wyraźnie uradowana Agata Taradowska, która została wybrana na prezesa nowego klubu. Jej zastępcą jest Sylwester Woźnica, a sekretarzem Piotr Kiełbasa, zaś do zarządu weszli: Agnieszka Pyzio-Wryszcz, Halina Wasil i Mateusz Dudek.
– Na razie klub tworzą tylko pracownicy starostwa, ale zakładam, że będzie nas coraz więcej, a skład poszerzy się jeszcze o osoby zatrudnione w jednostkach podległych starostwu – mówi Taradowska.
Ona krew oddaje już od wielu lat, regularnie od trzech. Podobnie inni klubowicze. Po co więc była im ta organizacja? – Chcemy po prostu trzymać się razem, wspierać się, organizować jakieś wspólne przedsięwzięcia, może wyjazdy, wycieczki. Po prostu zależy nam na integracji środowiska krwiodawców – wyjaśnia pani prezes.
W dniu, gdy klub był oficjalnie zakładany, przed budynkiem Starostwa Powiatowego w Biłgoraju odbyła się jedna z wielu cyklicznych akcji krwiodawstwa. Do ambulansu zgłosiły się wtedy 54 osoby, a nieco ponad 40 mogły krew oddać. Byli wśród nich i klubowicze, i osoby z zewnątrz.