Gwarno, niezobowiązująco, z pysznym jedzeniem i dobrymi trunkami. Tak ma być w Bombardino Aperirtivo przy ul. Narutowicza, który otwiera się już w przyszłą sobotę.
– Formuła aperitivo to nowość w Lublinie. Pomysł na takie lokale pochodzi z północnych Włoch, w Polsce zaczyna się już pojawiać np. w Warszawie. Aperitivo to sposób spędzania czasu, w gronie przyjaciół i rodziny, po południu, kiedy jesteśmy już po obiedzie, ale jeszcze przed kolacją – wyjaśnia Marcin Polański, który prowadzi z żoną Katarzyną lokal Bombardino Aperitivo przy ul. Narutowicza. - Włosi mają takie powiedzenie: „Nie jedz kolacji na pusty żołądek”. Piją wtedy aperitivo czyli koktajle w towarzystwie przystawek. Tak będzie też u nas – zapowiada.
W Bombardino Aperitivo ma być jak w knajpkach na południu Europy. – Nasz lokal będzie miał charakter śródziemnomorski, czerpiemy inspiracje kulinarne nie tylko z Włoch, ale też np. Hiszpanii czy nawet Bliskiego Wschodu. Dbamy też o klimat tego miejsca, ma być gwarno i niezobowiązująco – mówi Polański. – Wspólne spędzanie czasu i wspólne jedzenie. Dlatego w menu mamy sporo propozycji dla kilku osób i większe stoliki, nawet dla 10 osób.
Z przystawek i dań głównych ucieszą się amatorzy mięsa jak również ryb i owoców morza.
– Mamy bardzo duży wybór różnorodnych przystawek, makaronów, risotto, sałatek i dań głównych. Do tego świetne koktajle m.in. słynne włoskie bombardino, limoncello czy aperol spritz, a także koktajle na bazie metaxy i ginu, na który stawiamy w naszym lokalu. Mamy ponad 20 rodzajów ginu, z różnych części świata – mówi Polański. – Będą też kraftowe piwa, kawy z różnych stron świata oraz cold brew z kranu, czego do tej pory nie było w żadnym lubelskim lokalu. Ciasta i desery robimy sami, we własnej cukierni, która znajduje się nad restauracją.
Goście mogą też liczyć na dobrą muzykę, m.in. podczas koncertów na żywo.
W tygodniu Bombardino Aperitivio zaprasza na śniadanie już o godz. 8, zamyka się o północy. W weekendy otwiera się o godz. 10 i będzie czynny do godz. 1 nad ranem.