Dariusz Tarasiuk długo szukał miejsca, w którym mógłby produkować wodę. Kiedy je znalazł poczuł, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Teraz chce, żeby mineralną, oznaczoną herbem Rudy Huty, poznała cała Polska.
ludzie, z którymi łatwo się było dogadać. - Pod nami jest głęboko położone jezioro
- usłyszał od hydrogeologa i to był początek wodnego biznesu.
W ciągu kilku miesięcy udało mu się pozyskać unijne pieniądze, zaciągnąć kredyt i rozpocząć produkcję. - Mało, że wszystkie sprawy formalne poszły mi tu jak
z płatka, to jeszcze zwolniono mnie z podatku od nieruchomości i gruntu. W skali roku to 60 tys. zł, które mogę przeznaczyć na rozwój zakładu - chwali się Tarasiuk.
Wraz ze wspólnikiem, Wiesławem Ostrowskim, nazwali swoją spółkę Aqua East. Koronnym ich produktem jest woda w 5-galonowych (18,9 l) pojemnikach. Dostarczają na rynek napoje w "petach” o pojemności od 0,5 do 2 l. W czasie
jednej ośmiogodzinnej zmiany z taśmy schodzi około 30 tys. takich butelek. 17 pracowników firmy pochodzi z terenu gminy. - Od 28 maja wprowadziliśmy
drugą zmianę - mówi
Tarasiuk. - Oznacza to zwiększenie zatrudnienia na początek o kolejne cztery osoby.
Docelowo chcemy podwoić zatrudnienie. Wcześniej jednak wspólnicy planują zainstalować kolejną linię technologiczną oraz zbudować halę magazynową.
Prowadzą rozmowy z mieszkającymi w Berlinie Kurdami, zainteresowanymi
importem do Niemiec wody z etykietą Aqua East i herbem Rudy Huty. - Przyznanie
nam prawa umieszczania tego herbu na naszych etykietach traktuję jako wyraz
sympatii ze strony gospodarzy i mieszkańców gminy. To zobowiązuje.
Jacek Barczyński