handlowych, która w 2006 roku miała obroty sięgające 4 mld. złotych.
• Co uznałby pan za swój największy sukces biznesowy 2006 roku?
- Nie tyle swój, co całego naszego zespołu. Oczywiście połączenie Eldorado z grupą BOS. To był przełomowy moment w naszej historii, wejście na znacznie wyższy poziom rozwoju. Staliśmy się jedną z największych polskich grup handlowych. Dziś Emperia Holding to w sumie 20 spółek, 65 oddziałów dystrybucyjnych w całym kraju, 800 sklepów...
• A także 8300 pracowników. Ile z tych osób pracuje na terenie województwa
lubelskiego?
- Ponad dwa tysiące. Jesteśmy jednym z największych regionalnych
pracodawców. Tylko od stycznia tego roku zatrudniliśmy w naszej lubelskiej centrali
60 osób. A do końca 2007 roku chcemy przyjąć do pracy jeszcze 70 osób.
• Stawiacie na młodość?
- Ta młodość musi być widoczna w działaniu, a nie w metryce. Ja mam 44 lata i czuję się młodo. Mam energię, której potrzeba do realizacji nowych pomysłów. Odwaga, optymizm, pracowitość - to cechy, które w pracy zespołowej
są niezbędne. I właśnie takich ludzi szukamy. Będą się mogli u nas realizować w działach rozwoju, marketingu, księgowości, zakupów, IT.
- Mamy u nas wiele przykładów ciekawych karier. Przyjęliśmy do pracy całą rzeszę absolwentów lubelskich uczelni. Ci najbardziej ambitni, a równocześnie wytrwali, dziś zajmują następne przyłączenia. Cały czas prowadzimy rozmowy z kolejnymi parterami, zainteresowanymi wejściem do grupy Emperia Holding.
• Nie będzie pana kusiło, żeby siedzibę tej potężnej ogólnopolskiej grupy przenieść poza Lubelszczyznę?
- Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Ale to nie zależy tylko ode mnie, lecz także
od naszych władz. Jeśli będą wystarczająco troszczyć się o przedsiębiorczość, rozmawiać i współpracować z pracodawcami i inwestorami, to jest szansa, że nie trzeba będzie stąd uciekać. To kwestia nowoczesnej infrastruktury komunikacyjnej,
warunków życia i wypoczynku dla naszych pracowników oraz polityki związanej ze strefami aktywności gospodarczej.
• Może pan dziś powiedzieć, że Emperia to firma sukcesu?
- Emperia od siedemnastu lat się nieustannie rozwija, a pozycja, którą dzisiaj osiągnęliśmy w polskim handlu, to niewątpliwy sukces. Jednak świat nie stoi w miejscu i my również. Przed nami kolejne wyzwania: integracja operacyjna
spółek wchodzących w skład grupy kapitałowej Emperia, dalsza konsolidacja rynku,
druga publiczna oferta naszych akcji. A za 2-3 lata, kto wie, może przyjdzie pora, żeby zaistnieć poza granicami kraju. Wszystko przed nami.
• Jak się pan nagradza za sukcesy? Jakiś szampan, ekstrawaganckie zakupy?
- Nie wiem... Chyba się nie nagradzam. Sama myśl, że coś się udało jest już dla mnie wystarczającą nagrodą.