Wnioski o dofinansowanie inwestycji w gospodarstwach rolnych przyjmowano 16 kwietnia. 23 maja, ma być komisyjne losowanie kolejności ich rozpatrywania.
Na dofinansowanie inwestycji w całym kraju jest do podziału 230 mln zł. Najbardziej zdeterminowani szybko wypełniali wnioski i ustawiali się z nimi w kolejkach przed siedzibami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wielu rezygnowało, twierdząc, że nie mają do wyrzucenia 2 tys. zł na kompletowanie kolejnego wniosku - bo to loteria, która i tak nie przesądzi o przydzieleniu pomocy.
Faktycznie. To było tylko ustalenie kolejności rozpatrywania wniosków. Ich kwalifikowanie to polowanie na byki w papierach. Oznacza to, że jeśli załącznik jest np. sporządzony na nieaktualnym formularzu (a niektóre zmieniono) lub wniosek okaże się niepełny - wylosowany rolnik wypada z kolejki.
Agencja podkreśla, że nie ma gwarancji przyznania pomocy na wszystkie projekty. W każdym województwie sfinansowanych będzie mogło być ich tyle, na ile pozwoli limit pieniędzy. Nie będą też rozpatrywane wnioski sporządzone na formularzu innym niż obowiązujący lub złożone w niewłaściwym oddziale agencji bądź w innym niż wyznaczony terminie.
Nie podoba się to nie tylko rolnikom. Opozycyjni posłowie zarzucają ministrowi rolnictwa bezzasadne przetrzymywanie chłopskich pieniędzy.
(zof)