30 kwietnia minął termin składania rocznych zeznań podatkowych. Ci, którzy zwlekali, muszą liczyć się z konsekwencjami finansowymi.
Jeśli nie złożymy PIT-u, a organ podatkowy wie, że powinniśmy to zrobić wezwie nas na tzw. czynności sprawdzające i zażąda złożenia przez nas zeznania. Jeśli tego nie zrobimy, wyda decyzję, w której określi wysokość naszego zobowiązania w podatku dochodowym. Gdy okaże się, że mieliśmy do zapłacenia podatek, urząd naliczy odsetki za zwłokę.
To jednak nie wszystko. Złożenie zeznania po terminie jest równoznaczne z wykroczeniem skarbowym i może być karane mandatem. - To ostateczna sytuacja, której powinniśmy unikać - mówi Marta Szpakowska, rzecznik Izby Skarbowej w Lublinie.
Jak możemy uniknąć zapłacenia mandatu? Przede wszystkim, musimy wytłumaczyć się ze spóźnienia.
- Jeśli spóźnienie jest uzasadnione, trzeba jasno wskazać jego przyczyny. Gdy powodem spóźnienia była choroba, najlepiej byłoby dołączyć zwolnienie lekarskie albo zaświadczenie o pobycie w szpitalu - radzi Adam Zdunek, naczelnik Urzędu Skarbowego w Łęcznej.
W piśmie do urzędu skarbowego dobrze jest wyrazić tzw. czynny żal i poprosić o jak najniższą karę. Jeśli jednak nasze tłumaczenie nie pomoże, musimy liczyć się z tym, że zostaniemy ukarani mandatem. Najmniejsza stawka mandatu wynosi 1/10 minimalnego wynagrodzenia, tj. 93,60 zł, a maksymalna to dwukrotność minimalnego wynagrodzenia, tj. 1872 zł.
Mandat lepiej przyjąć. - W sytuacji gdy podatnik odmówi przyjęcia mandatu, naczelnik urzędu skarbowego skieruje sprawę do sądu, który wymierzy karę - przestrzega Marta Szpakowska.
Jeśli zeznanie złożyliśmy po terminie i sprawa trafiła do sądu, musimy liczyć się z grzywną maksymalnie do tzw. 720 stawek dziennych (stawka dzienna to 1/30 minimalnego wynagrodzenia). Karę wymierza sąd, uwzględniając indywidualną sytuację podatnika.
Gorzej, gdy w ogóle nie złożyliśmy zeznania. Tu kara może wynieść od 1/10 do 20-krotności minimalnego wynagrodzenia, tj. od 93,60 zł do 18 720 zł.
W przypadku nieprzyjęcia mandatu, podatnik będzie też obciążony kosztami postępowania przed sądem.