Stan kryzysowy związany z zagrożeniem epidemicznym może negatywnie odbijać się na kondycji psychicznej mieszkańców. Żeby ich wesprzeć, poszczególne gminy uruchamiają specjalne linie telefoniczne. Osobom przytłoczonym nową sytuacją swoją profesjonalną pomoc oferują psychologowie.
Jako jeden z pierwszych z inicjatywą wsparcia psychologicznego dla mieszkańców swojej gminy wyszedł Arkadiusz Małecki, wójt gminy Kurów. - Wydaje mi się, że każdego z nas przytłacza ta sytuacja, wiele osób nie może się w niej odnaleźć. Ludzie naprawdę się boją i dzwonią do nas z różnymi pytaniami, a my nie jesteśmy w stanie udzielić im profesjonalnej pomocy psychologicznej. Zdecydowałem więc, że w tym celu możemy wykorzystać uwolnione zasoby w postaci szkolnych psychologów. Obie panie bardzo chętnie podjęły się tego zadania - mówi włodarz gminy.
Pierwszy dyżur dla mieszkańców gminy Kurów odbędzie się w 18 marca w godz. od 10 do 13 (nr 81 88 11 228). Z osobami potrzebującymi wsparcia psychologicznego będzie rozmawiać Ewa Orzeszko. Kolejny dyżur zaplanowano w piątek, 20 marca w godz. 8-11 (nr 81 88 75 003). Z mieszkańcami tego dnia porozmawia Dorota Reczek. Jak zapowiada wójt, jeśli zapotrzebowanie na tego typu pomoc okaże się większe, ilość dyżurów tego rodzaju może zostać zwiększona.
W poniedziałek podobną inicjatywę uruchomił również MOPS w Nałęczowie. Wszyscy, którzy potrzebują wsparcia psychologicznego, czują się zdezorientowani, przytłoczeni itd. mogą dzwonić do ośrodka pod nr 81 501 44 81, a także na komórkowe - 513 177 989 lub 885 149 555. Mieszkańcy będą proszeni o pozostawienie do siebie kontaktu. Do każdego z nich ma oddzwonić specjalista od poradnictwa psychologicznego.
Działania tego rodzaju włącza również miasto Puławy. Do dyspozycji mieszkańców stolicy powiatu są psycholodzy MOPS-u. W godzinach 8:30 - 14:30 puławianie potrzebujący pomocy psychologicznej mogą dzwonić pod 81 458 69 81 lub 81 458 67 80. Całodobowo działa natomiast telefon zaufania (81 458 67 77). Jak przyznają puławscy urzędnicy, puławianie potrzebowali tego rodzaju otuchy. Wielu z nich zadzwoniło na wskazane numery już pierwszego dnia.