Zainteresowanie noclegami rośnie powoli – przyznają hotelarze z regionu. Choć od ostatniego piątku mogą przyjmować gości, to wciąż nie mogą udostępnić klientom pełnej oferty.
Właściciele hoteli i pensjonatów podkreślają, że cała branża jest jak system naczyń połączonych. Otwarcie samej funkcji noclegowej, bez tradycyjnych restauracji, ogródków, stref spa&wellness, a także całego otoczenia kulturalnego, koncertów i festiwali ogranicza zainteresowanie potencjalnych urlopowiczów. A to przekłada się niższe wpływy.
- Gości niestety jest mało. Klientów ciągle powstrzymuje niepewność. Boją się rezerwować pobyt, gdy nie są pewni, że będą mogli z niego skorzystać, jeśli wróciłyby surowsze obostrzenia. Poza tym nasza oferta z powodu obecnych przepisów jest niepełna. Nadal nie możemy udostępnić basenu, uruchomić spa, czy hotelowej restauracji. Dlatego ciągle czekamy na pełne otwarcie, co z pewnością przełoży się na liczbę gości - mówi Monika Chyła, menedżer nałęczowskiego hotelu W Krainie Alicji.
W podobnym tonie wypowiada się także Aleksander Serwatka, właściciel hotelu Dwa Księżyce w Kazimierzu Dolnym.
- Gości mielibyśmy znacznie więcej, gdyby nie te zakazy. Obecnie połowa hotelu musi być pusta, więc w trakcie weekendu nie możemy zakwaterować wszystkich chętnych, a na tygodniu zainteresowanie jest znacznie niższe. Brakuje szkoleń, które podnosiły nam liczbę gości w tym czasie. Kłopotliwe są dla nas także zasady dotyczące funkcjonowania restauracji. Wydawanie dań do pokojów i na wynos trwa dłużej i wymaga więcej pracy w przeliczeniu na osobę - tłumaczy przedsiębiorca. - Mimo wszystko, działamy dalej. Utrzymałem całą załogę, więc jesteśmy gotowi do sezonu - dodaje.
Na szybkie zdjęcie obostrzeń i powrót działalności hotelarskiej na pełne obroty nie liczy Marek Pikul, właściciel puławskich hoteli Pikul i Sybilla. - Wznowiliśmy działalność, ale w obecnym warunkach, przy tak często zmieniających się przepisach, jestem pewien, że przed nami długa droga. Zanim ta machina się rozpędzi, minie sporo czasu, a powrót do normalnych zasad to jest bliżej nieznana przyszłość - ocenia hotelarz.
Zgodnie z rządowym planem od najbliższej soboty będą mogły działać restauracyjne ogródki. 28 maja ruszą restauracje, także te hotelowe, przy maksymalnie 50-procentowym obłożeniu i zachowaniem wymaganym odległości. W tym samym dniu otwarte zostaną baseny, siłownie, kluby fitness i solaria. Takie pozwolenie zostało wydane na razie tymczasowo, do 5 czerwca.