Na zakończenie pierwszej rundy Budowlani Lublin zagrają w niedzielę z Arką Gdynia. Pierwszy gwizdek na stadionie przy ul. Krasińskiego o godz. 13
Jeśli nie teraz to kiedy? Jeśli nie z Arką, to z kim? – takie pytania zadają sobie przed niedzielnym spotkaniem kibice. Do Lublina przyjedzie przedostatni zespół w tabeli. W dorobku gdynian jest tylko jeden punkt, tzw. bonusowy. Zdobyli go w drugiej kolejce za porażkę 22:27 na swoim terenie z Orkanem Sochaczew. Lublinianie są w jeszcze gorszej sytuacji, bo na ich koncie nie ma ani jednego „oczka”.
Pierwsza runda dobitnie pokazała, że o utrzymanie walczyć będą Budowlani i Arka. Kiedyś spotkania tych drużyn były meczami o medale. Obecnie sytuacja mocno się zmieniła. Celem każdej z ekip jest pozostanie na kolejny rok w elicie. Od nowego sezonu Ekstraliga Rugby ma zostać przekształcona w ligę zawodową, a liczba zespołów zostanie zmniejszona. Co więcej, wygrany niedzielnego starcia zmniejszy punktową stratę do siódmego Orkana Sochaczew, co w dalszej perspektywie może okazać się bardzo ważne.
– Potrzebujemy punktów. To nie jest tak, że pogodziliśmy się z porażkami. W żadnym wypadku. Do każdego przeciwnika podchodzimy z szacunkiem solidnie przygotowując się do walki z nim. W niektórych spotkaniach byliśmy lepsi od rywali, a mimo to schodziliśmy pokonani – mówi trener Więciorek.
W ostatniej kolejce nieco lepsze wrażenie zostawili gdynianie. W derbach Trójmiasta przegrali z Lechią Gdańsk 5:47. Budowlani z kolei zostali rozbici w Warszawie przez Skrę (10:57). – Na razie zagramy takim składem jaki mamy. W zimowej przerwie konieczne będą wzmocnienia – zapowiada lubelski szkoleniowiec. – W przeciwnym razie możemy nie utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej.