Samorządowa Karta Praw Rodzin zostaje w Białej Podlaskiej. Jej uchylenia chciało m.in. bialskie środowisko partii Barbary Nowackiej. Ale podzielona w tej sprawie rada miasta nie poparła tej obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej.
Przygotowany przez instytut Ordo Iuris dokument miejscy radni przyjęli w formie uchwały w ubiegłym roku. Ale do rady wpłynął obywatelski projekt uchwały w sprawie uchylenia karty.
– Ta dyskryminująca uchwała stawia nas w roli nietolerancyjnego i homofobicznego miasta – tłumaczył na poniedziałkowej sesji Jakub Motyczka, jeden z autorów obywatelskiego wniosku. – Poza tym, karta niszczy to, co w małych ojczyznach najpiękniejsze, czyli poczucie wspólnoty m.in. poprzez konserwatywne rozumienie niektórych pojęć – stwierdza Motyczka.
W jego ocenie takie stanowiska przyjmowane przez radnych powinny być przedmiotem szerokich konsultacji. – Jako rodzice dążymy do poszanowania naszych praw do wychowania naszych dzieci tak, jak chcemy, a nie jak chcą tego organizacje prawicowe – przekonuje przedstawiciel wnioskodawców.
Jednym z orędowników Samorządowej Karty Praw Rodzin jest radny Sławomir Potocki (ZP). – Kto walczy z rodziną, ten walczy z wolnością i demokracją. Tak to odbieram – przyznał na poniedziałkowej sesji radny prawicy. – Różnimy się ideologicznie. Mamy obecnie do czynienia z rewolucją. A zaczęło się od Lutra. Po tym jak kwestionuje się pojęcie rodziny, to czeka nas już nihilizm – grzmiał Potocki.
Kilka dni temu w „obronie” karty wypowiadali się na konferencji prasowej w Białej Podlaskiej również przedstawiciele Ordo Iuris. Wówczas tłumaczyli, że to „dokument oparty na zapisach Konstytucji, mówiących o rodzinie, małżeństwie oraz wychowaniu dzieci””.– To nie jest przeciwko komukolwiek. Karta ukazuje rodzinę jako wartość nadrzędną. Nic złego ta uchwała nie robi– zauważa z kolei radny Marek Dzyr (ZP).
Z kolei, radna Marta Cybulska – Demczuk (Koalicja Obywatelska) przypomniała kolegom, że o respektowaniu praw rodziców mówią przepisy prawa oświatowego. – Ten dokument nie ma wiążącego charakteru, wyraża nasze myśli i nic poza tym. Żadnych praw rodziców nie pozbawimy, odrzucając kartę – skwitowała radna.
Tymczasem, zdaniem przewodniczącego rady Bogusława Broniewicza (Biała Samorządowa) z orzecznictwa Sądów Administracyjnych wynika, że uchwały samorządów nie powinny powielać zapisów aktów wyższej rangi. – Zwracałem na to uwagę już w ubiegłym roku. To nie powinna być uchwała. Ale wówczas nadzór nam tego nie uchylił. Nad czym ubolewam. To świadczy o politycznym działaniu nadzoru, który rozpatrywał uchwałę – uważa Broniewicz.
W jego ocenie rada powinna „spierać się na argumenty, a nie na walkę ideologiczną”. – Mnie nie interesuje kto w jakiego Boga wierzy. Taka dyskusja powinna odbywać się na wydziałach teologii, a nie w miejscu gdzie obraduje rada miasta – dodaje przewodniczący i proponuje radnym prawicy, by przygotowali inicjatywę uchwałodawczą w zakresie poprawy losu rodzin w Białej Podlaskiej.
Ostatecznie jednak, radni nie uchylili karty, bo obywatelski projekt poparło 11 radnych (KO oraz Biała Samorządowa), a przeciw niemu zagłosowało 11 radnych Zjednoczonej Prawicy.
– Uderzam się w pierś, że niewiele w mieście zrobiliśmy w związku z Kartą. Ale zostaliśmy zmobilizowani, aby wcielać ją bardziej w życie – podkreśla Sławomir Potocki. Co ma na myśli? – Możemy powołać pełnomocnika do spraw rodziny lub wdrażać oświadczenia rodzicielskie w szkołach – tłumaczy radny. W takich oświadczeniach rodzice zaznaczają m.in., że nie wyrażają zgody na udział dziecka w jakichkolwiek lekcjach, zajęciach czy wydarzeniach, których: „program w całości lub częściowo nawiązuje do [...] zagadnień: edukacji seksualnej, antykoncepcji, profilaktyki ciąż wśród nieletnich i chorób przenoszonych drogą płciową, dojrzewanie i dorastanie, równość, tolerancja, różnorodność, przeciwdziałanie dyskryminacji i wykluczeniu, przeciwdziałanie przemocy, LGBT, homofobia, tożsamość płciowa, gender”.
– Przywołane fragmenty oświadczenia budzą wątpliwości co do jego skuteczności, w świetle przepisów o systemie oświaty i obowiązkowej podstawie programowej – podkreślił w swoim stanowisku na ten temat Adam Bodnar Rzecznik Praw Obywatelskich.