Mierzysz, skupiasz się na swoim celu i strzelasz. Trafiasz w sam środek tarczy. Koncentracja i wprawne oko są niezbędne w strzelectwie. Warto spróbować swoich sił, bo przy niewielkim nakładzie finansowym można poznać podstawy obsługi broni palnej
W samym Lublinie są trzy kryte strzelnice. Korzystają z nich: KS Snajper (ul. Gospodarcza 27), Szkolenia Strzeleckie ShooterReady (biuro przy ul. Agatowej 13, ale strzelnica przy ul. Metalurgicznej 3), LCS Lubelskie Centrum Strzeleckie (ul. Metalurgiczna 3) i Centrum Szkoleń Strzeleckich Shooter (Droga Męczenników Majdanka 74K). Żadna z tych strzelnic nie ma stanowisk z tarczami ustawionymi w odległości 50 m i 100 m. Takich miejsc należy szukać poza miastem, na przykład w podlubelskiej miejscowości Osówka (gm. Niemce).
To nie zniechęca jednak ludzi do odwiedzania lubelskich strzelnic. Jak przyznaje Michał Szczyrek, wiceprezes Klubu Strzeleckiego Snajper Lublin, który zajmuje się strzelectwem od 18 lat, zainteresowanie tą dyscypliną jest coraz większe. Szczególną popularnością cieszy się ono wśród osób dorosłych. Natomiast coraz rzadziej na strzelnicach widuje się młodzież.
Można zacząć tanio
Pięć groszy za jeden strzał śrutem z wiatrówki. Taka cena, kiedy już dołączymy do klubu (czyli - w przypadku KS Snajper - opłacimy wpisowe w wysokości 250 zł dla dzieci i młodzieży szkolnej lub 500 zł dla dorosłych) i zapłacimy 20 zł składki członkowskiej, nie wydaje się być wygórowana.
- Zaczynałem strzelać na drugim roku studiów. Trening 100-strzałowy, który trwa co najmniej dwie godziny, można przeprowadzić za 5 zł. Przez całe studia strzelałem tylko z wiatrówki i ponosiłem miesięczne koszty rzędu kilkudziesięciu złotych - wspomina Michał Szczyrek.
Kiedy nabierzemy już nieco wprawy, możemy kupić własną broń: taką, która wymaga lub nie wymaga pozwolenia (więcej na ten temat piszę w dalszej części tego tekstu). Są dwa warianty: albo kupujemy sprzęt z drugiej ręki albo nieużywany.
- Nie da się tylko kupić używanej amunicji - żartuje Szczyrek. - Na przykład można kupić używaną optykę. Jeśli jest dobrej jakości, a strzelanie przestanie cię bawić, to potem możesz się takiego sprzętu pozbyć, praktycznie bez straty. Broń jest dosyć bezpieczną inwestycją.
Kulochwyt stożkowy
Zacznijmy od wariantu budżetowego. Na jednym z popularnych portali aukcyjnych w Polsce ceny „wiatrówek” zaczynają się już od 100 zł (pistolety). W zależności od tego, z jakiej klasy bronią chcemy mieć do czynienia, możemy wydać kilkaset złotych na pistolet albo nawet do 2000 zł na karabinek pneumatyczny.
Do tego dochodzą jeszcze akcesoria, takie jak śrut (4 zł za 250 sztuk), pojemnik na śrut (10 zł), naboje CO2 do wyrzucania śrutu (40 zł za 40 sztuk) czy kulochwyt stożkowy (30 zł). - Polecam unikać najtańszych opcji i zdecydować się raczej na broń używaną, ale dobrej jakości niż najtańszy, nowy sprzęt - dodaje Szczyrek.
Profesjonalizm kosztuje
Przedział cenowy dla tych, którzy zajmują się strzelectwem profesjonalnie, jest zdecydowanie większy.
- W sportach olimpijskich wiatrówka kosztuje około 13-14 tys. zł, strój jest wart 8 tys. zł, buty kosztują około 1000 zł, stojak, na którym opieramy karabin między strzałami, kolejne 500 zł, elementy typu okulary strzeleckie są warte około 1000-1500 zł, a do tego dochodzą jeszcze drobne akcesoria za 1000-2000 zł. W sumie jest to wydatek rzędu 25 tys. zł, jeśli kupuje się sprzęt nowy i dobrej jakości - wylicza wiceprezes KS Snajper.
Co ciekawe, koszty mogą jeszcze wzrosnąć, kiedy zdecydujemy się na karabinek sportowy. Taka broń używana jest przy strzelaniu na 50 m.
- Strój zostaje ten sam, ale karabin kosztuje już od 12-14 tys. zł, a dochodzi się nawet do kwoty 20 tys. zł z pełnym osprzętem. Zawodnicy, którzy strzelają sportowo i chcą startować na Igrzyskach Olimpijskich czy w Pucharze Świata, jak Sylwia Bogacka (srebrna medalistka na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 roku w konkurencji karabinka pneumatycznego z odległości 10 m - przyp. aut.), muszą wydać na sprzęt nawet 50 tys. zł - podsumowuje Szczyrek.
Broń w dom, pozwolenie na stół
Jeśli nie chcemy ograniczać się do strzelectwa pneumatycznego, potrzebne nam będzie pozwolenie na posiadanie broni. Według Ustawy o broni i amunicji z 1999 r., trzeba spełnić kilka wymogów, żeby o taki dokument w ogóle się starać: należy mieć ukończone 21 lat, należy na stałe mieszkać w Polsce, trzeba mieć pełną zdolność do czynności prawnych, trzeba posiadać pełną zdolność fizyczną i psychologiczną do posiadania broni (potwierdzona orzeczeniem lekarskim i psychologicznym), należy uzyskać pozytywną opinię Komendanta Komisariatu Policji, odpowiedniego do naszego miejsca zamieszkania oraz nie można być skazanym prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwo.
Według ustawodawcy, broń może być przeznaczona do jednego z siedmiu celów: do ochrony osobistej, do celów łowieckich, do celów sportowych, do celów rekonstrukcji historycznych, do celów kolekcjonerskich, do celów pamiątkowych i do celów szkoleniowych. W każdym z tych przypadków należy przedstawić stosowne dokumenty świadczące o tym, dlaczego chcemy uzyskać pozwolenie na broń.
Teoria i praktyka
Zanim w naszym domu pojawi się broń, musimy jeszcze przejść egzamin (przed powołaną przez policję komisją albo w związku, do którego należymy). Składa się on z dwóch części: teoretycznej i praktycznej.
W pierwszej z nich należy wykazać się znajomością przepisów posiadania broni, znajomością ustawy, przepisów kodeksu karnego, dotyczących przestępstw związanych z bronią oraz znajomością regulaminu strzelnic. Natomiast w części praktycznej sprawdza się umiejętności prawidłowego rozkładania i składania broni, ładowania amunicji i rozładowywania jej oraz zabezpieczenia i odbezpieczenia danej broni, a także postępowania w przypadku jej wadliwego działania. Przeprowadza się też sprawdzian strzelecki z użyciem danego rodzaju broni.
Po spełnieniu wszystkich wymogów formalnych i pomyślnym zdaniu egzaminu, pozostaje nam jeszcze opłacić pozwolenie. W poczet kosztów wlicza się opłata skarbowa (242 zł), badania lekarskie i psychologiczne (w sumie kilkaset złotych) oraz koszt egzaminu (od 100 do 1150 zł w zależności od przeznaczenia broni, na którą zdobywamy pozwolenie).
Wyjątki od reguły
Nie każda broń wymaga wyrobienia stosownego pozwolenia. Ustawa o broni i amunicji z 1999 r. nie bierze pod uwagę broni czarnoprochowej (pocisk zostaje wystrzelony w wyniku gwałtownego spalenia czarnego prochu) oraz wiatrówki.
W tym drugim przypadku należy pamiętać o kilku rzeczach. Wiatrówkę można kupić bez zezwolenia i bez jej rejestracji, kiedy energia jej pocisku wynosi poniżej 17J. Natomiast w przypadku, kiedy wartość energii pocisku jest większa niż 17J (broń pneumatyczna), to broń może kupić osobiście tylko osoba pełnoletnia, musi ją zarejestrować najpóźniej pięć dni od daty jej zakupu i za okazaniem stosownych dokumentów, między innymi, oświadczenia lekarskiego i psychologicznego oraz zaświadczenia o niekaralności.
Myśliwi na czele stawki
Policja publikuje na swojej stronie internetowej dane dotyczące wydanych w Polsce pozwoleń na broń (stan na 31 grudnia 2018 r.). Zgodnie z tymi informacjami, obecnie w naszym kraju jest zarejestrowanych 215 602 posiadaczy broni.
Największy odsetek stanowią osoby, które uzyskały pozwolenie do celów łowieckich: 127 768. Na drugim miejscu znaleźli się Polacy, którzy zarejestrowali broń do celów ochrony osobistej: 36 499, a na trzeciej pozycji członkowie klubów sportowych: 30 792.
Co ciekawe, jedna osoba może posiadać więcej niż jedną sztukę zarejestrowanej broni. I tak na 215 602 osoby przypada 505 429 sztuk broni.
Strzelnica w Osówce (gm. Niemce)
Obiekt funkcjonuje od 15 grudnia ubiegłego roku, a zarządza nim Gminne Towarzystwo Strzeleckie Jastrząb. Powstał na terenie wyrobisk po kopalni piachu. Na obszarze liczącym ponad 2 hektary wydzielono cztery osie strzeleckie. Jest tam 20 zadaszonych stanowisk ze 100-metrowym torem, 8 zadaszonych stanowisk z 50-metrowym torem oraz stanowisko trap z wybudowanym na stałe bunkrem z maszyną do wyrzucania rzutek. Jest również nowe stanowisko: plac o wymiarach 40 na 13 metrów, na którym można w dowolnym miejscu ustawiać sobie cele.
Co ciekawe, jest to jedyny tego typu obiekt w sąsiedztwie Lublina. Jak mówi Grzegorz Brzozowski z Gminnego Towarzystwa Strzeleckiego Jastrząb, strzelnica w Osówce cieszy się dużym zainteresowaniem. Można na nią albo przyjechać z własną bronią albo umówić się z instruktorem strzelectwa. Towarzystwo przygotowuje obecnie magazyn broni do wypożyczania. Strzelnica w Osówce jest czynna od wtorku do piątku między godz. 10 a 18 oraz w weekend między
godz. 11 a 16.