Integracja dzieci zdrowych z niepełnosprawnymi funkcjonuje w Chełmie dobrze, ale tylko w przedszkolach, podstawówkach i gimnazjach.
Zdaniem dyrektorów szkół i urzędników zajmujących się edukacją, na przeszkodzie stoją przepisy. To one nie pozwalają przyjmować do ogólniaków uczniów z choćby lekkim upośledzeniem. Tymczasem rodzice takich dzieci buntują się. Nie chcą, aby zamykać im drogę do nauki i stawiać ograniczenia. - Jeśli nasze dzieci chcą się uczyć i czują, że dadzą sobie radę, dlaczego nie mogą nawet spróbować - mówią rodzice.
Spotkanie, jakie w ubiegłym tygodniu miało miejsce w magistracie, miało problem jeśli nie rozwiązać, to przynajmniej zbliżyć do jego rozwiązania. Oprócz zainteresowanych rodziców, prezydent Agaty Fisz i dyrektora Wydziału Oświaty Augustyna Okońskiego, przyszli na nie także przewodniczący Rady Miejskiej, radna Anna Gębal oraz dyrektor IV LO i psycholog z tej samej szkoły. To właśnie IV LO władze miasta zamierzały otworzyć dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Okazało się jednak, że nic z tego nie wyjdzie. - Przepisy regulują, jakich uczniów mogę przyjąć do klasy integracyjnej - mówi Marzena Koprukowniak, dyrektor IV LO. - Nie ma mowy o uczniach upośledzonych. Mam łamać przepisy?
- Ale przecież są w kraju licea ogólnokształcące, które przyjmują takich uczniów - dziwi się radna Gębal - To znaczy, że one łamią przepisy? A może nie o przepisy tu chodzi, ale o dobre chęci?
W IV LO klasa integracyjna prawdopodobnie powstanie w nowym roku szkolnym, ale nie będzie tam uczniów z lekkim upośledzeniem. A ściślej biorąc z żadnym upośledzeniem intelektualnym.
- Żadne liceum ogólnokształcące w mieście nie chce przyjąć mojego syna - mówi Ewa Filipczuk. - Z profilowanych też odsyłali nas z kwitkiem. Nie chcę, żeby syn miał do wyboru, albo iść do szkoły specjalnej, albo skończyć edukację. Na szczęście Zakład Doskonalenia Zawodowego przyjął dokumenty. Nie rozumiem dlaczego naszym dzieciom nie zostawia się żadnego wyboru. Chcą się uczyć tak jak inni.
Takiego samego zdania jest Marzanna Popławska. Dokumenty jej córki też przyjął tylko ZDZ. - Jest takie przekonanie, że nasze dzieci muszą uczyć się w szkole specjalnej. A to nie w porządku.
Prezydent Fisz zaznacza, że miasto zrobi wszystko, aby również dzieci niepełnosprawne intelektualnie miały możliwość wyboru szkoły średniej. - Będziemy rozmawiać z liceami profilowanymi. Na pewno coś się da zrobić - mówi Fisz.