W prokuraturze będzie wielkie bum! – odgrażał się mężczyzna, który zadzwonił wczoraj około godz. 13.40 do chełmskiej prokuratury. Taki sam telefon odebrano w Sądzie Grodzkim. Z budynku ewakuowano ponad 700 osób.W ten sposób armia chełmskich urzędników pracujących w historycznym gmachu PKWN skończyła wcześniej pracę.
– W prokuraturze tego dnia nie przesłuchiwano aresztantów. Trudniejsza sytuacja była natomiast w Sądzie Grodzkim, gdzie w czasie alarmu akurat toczyły się rozprawy i trzeba było je przerwać.
– Ewakuację przeprowadziliśmy zgodnie z przepisami – mówi Elżbieta Gąsior, kierownik organizacyjny w Powiatowym Urzędzie Pracy. – Na szczęście nie było żadnej paniki.
Jak się spodziewano bomby w gmachu nie było. Żeby się jednak co do tego upewnić policjanci z pirotechnikami, wykorzystując psa wyczulonego na ładunki wybuchowe, musieli przeszukać na pięciu kondygnacjach około 250 pomieszczeń. Przez cały ten czas na zewnątrz asekurowała ich ekipa pogotowia ratunkowego oraz gotowi do akcji strażacy.