Przez 15 kilometrów policja ścigała pirata, który nie zatrzymał się do rutynowej kontroli. Mężczyzna był pijany i nie miał żadnych dokumentów.
Radiowóz ruszył w pościg za golfem. Jego kierowca prowadził auto z dużą szybkością i całą szerokością jezdni. Poddał się dopiero po przejechaniu 15 km.
Policjanci w radiowozie zauważyli, jak pkierowca golfa rzesiadł się na miejsce jednego z pasażerów. Razem z nim podróżowało jeszcze trzech mężczyzn.
Po sprawdzeniu okazało się, że kierowca, Jarosław L., miał w organiźmie 1,2 prom. alkoholu. Nietrzeźwy był także jeden z pasażerów. Żaden z czwórki mężczyzn nie posiadał przy sobie jakichkolwiek dokumentów.