Jeszcze dziś przed oblicze prokuratora ma trafić 67-latek podejrzany o zabójstwo kompana od kieliszka. Mężczyzna powiedział policji, że nie pamięta nic z feralnego wieczora.
– Z zeznań mieszkańców Borowicy (gm. Łopiennik) wynika, że w poniedziałek widziano Feliksa P., jak kręcił się po wsi – mówi Marzena Skiba, rzecznik krasnostawskiej policji. – Już w czasie dnia był wstawiony.
Prawdopodobnie musiał go zauważyć także jego dobry znajomy, 60-letni Tadeusz P. Około godz. 19 odwiedził go z flaszką wina. W czasie wspólnej biesiady między mężczyznami musiało w końcu dojść do nieporozumienia, skoro gospodarz sięgnął po siekierę i co najmniej dwukrotnie zdzielił nią w głowę swojego gościa. Rany okazały się śmiertelne.
Na zwłoki natknął się jeden z sąsiadów Feliksa P. Przejeżdżając autem obok jego posesji zwrócił uwagę, że w mieszkaniu jest ciemno. Zaniepokojony postanowił sprawdzić, czy sąsiadowi nic się nie stało. Kiedy wszedł już na podwórko, przed drzwiami do domu zauważył leżące na ziemi ciało.
– Mężczyzna podejrzewał, że ten człowiek może już nie żyć – dodaje Skiba. – Nie będąc jednak tego pewnym chciał wezwać przede wszystkim pogotowie. Nie miał przy sobie telefonu. Poprosił o pomoc znajomego kierowcę, który także zatrzymał się przy posesji Feliksa P. Poza pogotowiem mężczyźni zaalarmowali także policję.
Policjanci na początku sprawdzili dom, przed którym znaleziono denata. Wewnątrz widoczne były ślady po alkoholowej libacji oraz plamy krwi. Zastali tam też gospodarza. W organizmie miał ponad dwa promile alkoholu. Pytany o to, co się wydarzyło utrzymywał uparcie, że niczego nie pamięta.
Zabójca został zatrzymany. Trzeźwieć przyszło mu w policyjnym areszcie. Musiał dojść do siebie, aby móc doprowadzić go do prokuratora, który ma mu postawić zarzut zabójstwa. 67-latkowi grozi teraz dożywocie.
Jak ustaliła policja Feliks P. "Wędrowniczek” i Tadeusz P. popijali ze sobą nie pierwszy raz. Szczególnie starszy z nich znany był z zamiłowania do alkoholu. Nie mając stałego źródła dochodu utrzymywał się z tego, co dostawał za doraźną pomoc w kolejnych gospodarstwach.