Przystanek przy ul. Popiełuszki ma być zlikwidowany. Samorząd uznał, że w tym rejonie miasta jest zbyt ciasno. W miejscu, gdzie teraz zatrzymują się busy, ma być parking dla samochodów osobowych.
Jego opinię podzielają też inni zagadnięci przez nas pasażerowie. – W każdym mieście busy parkują w centrum miasta, najczęściej w pobliżu dworca PKS. Dlaczego u nas ma być inaczej. Jeśli spóźnię się na busa, wtedy mogę skorzystać z usług PKS, albo odwrotnie – tłumaczy pani Aneta, która studiuje w Lublinie i często przemieszcza się z miasta do miasta.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że busy mają zostać przeniesione na ul. Wojsławicką (opodal siedziby firmy Escott). Informacje te powtarzają właściciele firm przewozowych i sami kierowcy busów. – Dla nas ta przeprowadzka oznacza straty – mówi właściciel jednej z firm. – Komu będzie chciało się iść tak daleko? Ludzie po prostu będą czekać na autobus PKS.
Przewoźnicy zapowiadają, że nie pozwolą się z Popiełuszki usunąć. Twierdza, że wystosują protest do prezydenta Chełma.
Teresa Wolik-Dubaj, rzecznika prezydenta miasta, przyznaje, że samorząd szuka innej lokalizacji dla przystanku, ale w centrum miasta i najlepiej w pobliżu dworca PKS. Nie jest to jednak proste. – Planowaliśmy, że przystanek powstanie przy ul. Targowej, w miejscu tymczasowego targowiska – mówi. – Jednak zdaniem konserwatora zabytków nie może on sąsiadować z zabytkowymi budowlami, a za taką uznany jest mur okalający teren klasztoru Ojców Franciszkanów.
Na znalezienie miejsca dla busów samorząd ma jeszcze trochę czasu. Pewne jest, że przeprowadzka nie nastąpi w najbliższych miesiącach. – Chcemy uporządkować tę sprawę w przyszłym roku – usłyszeliśmy w magistracie. s