Na początku stycznia do miejskiego monitoringu zostały podłączone kamery na ścieżce spacerowo-rowerowej wzdłuż Uherki. Już zdążyły się sprawdzić. Dzięki nim udało się namierzyć grasujących tam wandali i amatorów libacji pod chmurką.
- Dzięki nagraniom z kamer mieliśmy możliwość podjęcia szybkich interwencji – mówi Ewa Czyż, rzecznik chełmskiej policji. – Ponadto już w ramach konkretnych postępowań te nagrania mogą być wykorzystane jako skuteczny materiał dowodowy w sprawie.
Już bez udziału kamer kilka dni temu policjantom udało się ustalić kierowców quadów, którzy bezmyślnie rozjeżdżali ścieżkę. Nie wiadomo na ile uszkodzili nawierzchnię, Okaże się to dopiero po zimie. Wiadomo natomiast, że zniszczyli nie ustabilizowane jeszcze pobocza. Funkcjonariusze dotarli do sprawców po prostu idąc po pozostawionych przez czterokołowiec śladach.
Nieco wcześniej grupa młodych ludzi maszerując ścieżką od Parku Miejskiego do ul. Ogrodowej pobazgrała czerwoną farbą stoły z marmurowymi blatami, kostkę nawierzchni i co najgorsze wykute w piaskowcu rzeźby. Jeśli z kostki i blatów farbę jakoś udało się zmyć, to w przypadku kamiennych misiów jest to już problem. Bezmyślni wandale uwzięli się też na ławki, wyrywając ot tak, dla dziwnie pojętej zabawy z oparć listwy.
Poza wandalami problemem stali się też kierowcy mieszkający w pobliżu ul. Ogrodowej. Zamiast dojeżdżać do swojej posesji wyznaczoną dla nich ulicą wybierają drogę na skróty, czyli nowowybudowaną ścieżką. Przyłapani tłumaczyli się, że powodem takiego ich zachowania jest opłakany stan przeznaczonej dla nich drogi. Doszło do tego, że problem ten został podniesiony podczas jednej z ostatnich sesji rady miasta.
- Wjeżdżanie na ścieżkę samochodem jest naganne i trzeba zwrócić uwagę, aby przerwać ten proceder – mówił radny Maciej Baranowski. Jednocześnie zwrócił uwagę gospodarzom miasta, że gdyby stan drogi udostępnionej mieszkańcom był lepszy, to korzystaliby z niej, a nie ze ścieżki.
W odpowiedzi Józef Górny, zastępca prezydenta miasta podkreślił, że w przypadku ujawnienia sprawców zniszczeń, będą oni pociągani do odpowiedzialności, jak również będą musieli pokryć szkody. Muszą sobie oni także zdawać sprawę, że jeśli wjadą autem na ścieżkę, to kamera monitoringu to zarejestruje.
Obecnie 4-kilometrową ścieżkę monitoruje pięć kamer. Naturalną koleją urządzenia te nie są w stanie zarejestrować wszystkiego. Dlatego też na osobistą prośbę Agaty Fisz, prezydent Chełma policja ma na ten obiekt szczególne baczenie. Także Straż Miejska, która w związku z budową ścieżki i perspektywą jej chronienia otrzymała dwa dodatkowe etaty. Obsadzane są drogą konkursu, który już niebawem ma być rozstrzygnięty.