W ubiegłym roku z myślą o nowych nasadzeniach miasto za ponad 70 tys. zł zakupiło 469 drzewek i 2163 krzaki. Również w tym roku nie zamierza na ten cel szczędzić pieniędzy. Mile widziane będą podpowiedzi samych mieszkańców
– Nasadzenia prowadzone są m.in. na wniosek Zarządu Dróg Miejskich i dotyczą miejsc, w których usunięto chore lub uschnięte drzewa – mówi Irena Żółkiewska dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska UM. – W rachubę wchodzą także nowe obszary miasta, które też proszą się o przemyślaną, zieloną oprawę.
Lokalizacje wskazują także inne instytucje, jak na przykład Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, które na podstawie umów i porozumień zajmuje się utrzymaniem miejskiej zieleni.
W tym przypadku partnerami urzędników mogą być sami mieszkańcy. Mają możliwość wskazywania miejsc, które ich zdaniem wymagają nowych nasadzeń. Ponadto sadzonki, jakie kupuje urząd mogą być przekazane choćby wspólnotom mieszkaniowym, spółdzielniom i innym podmiotom. Warunkiem jest, aby nasadzenia dotyczyły ogólnodostępnego, niewygrodzonego terenu.
– W naszym mieście zawsze było dużo zieleni i musimy wszyscy dbać o to by tak pozostało – mówi Agata Fisz, prezydent Chełma. – Tylko w ostatnich pięciu latach nasadziliśmy blisko 1800 drzew i ponad 15 tysięcy krzewów. Będziemy kontynuować te działania, choć oczywiście nie da się uniknąć usuwania drzew chorych i zagrażających życiu mieszkańców. Zieleń w mieście postrzegamy nie tylko w estetycznych kategoriach. To przecież naturalny filtr powietrza.