Nałogowo palimy papierosy, mało się ruszamy, źle się odżywiamy. To odbija się na naszym zdrowiu. Wczoraj podczas sesji Rady Miasta przedstawiono ocenę stanu zdrowia chełmian. Jej lektura nie nastraja optymistycznie.
Na gruźlicę, nowotwory, choroby tarczycy, cukrzycę, choroby obwodowego układu nerwowego czy przewlekły nieżyt oskrzeli chorujemy rzadziej, niż wynosi średnia wojewódzka. Tę średnią przekraczamy już jednak przy niedokrwistości.
Dorośli
W 2007 r. dorosłym chełmianom najbardziej doskwierały choroby układu krążenia. Stwierdzono 436 nowych zachorowań. Rzadziej mieszkańcy naszego miasta zapadali na chorobę nadciśnieniową (232 osoby), przewlekle choroby układu trawiennego (187 osób) i niedokrwienną chorobę serca. W tej ostatniej grupie, na 161 osób, 46 przeszło zawał. Są też dobre wiadomości. Rzadziej chorujemy na gruźlicę i choroby układu mięśniowo-kostnego.
Dzieci i młodzież
Pogarsza się stan zdrowia dzieci i młodzieży. Najmłodsi mieszkańcy najczęściej skarżyli się w ubiegłym roku na problemy z kręgosłupem (zniekształcenia), zaburzenia akomodacji oka, alergie pokarmowe i skórne, niedokrwistość i otyłość. Niestety, wśród dzieci i młodzieży o ponad 66 procent wzrosła liczba zachorowań na nowotwory. O ponad połowę więcej (w porównaniu z rokiem 2006) stwierdzono przypadków nadciśnienia. O prawie 30 procent wzrosła liczba dzieci niedożywionych. Jednocześnie odnotowano prawie 40-procentowy wzrost dzieci otyłych.
Choroby zakaźne
Ocena stanu zdrowia pokazała, że w ubiegłym roku częściej chorowaliśmy na posocznicę i boreliozę. Wykryto także nowe zakażenia wirusem HCV, który jest przyczyną zapalenia wątroby typu C.
Mieliśmy za to mniej przypadków salmonellozy, wirusowego zapalenia wątroby typu B i różyczki. Nikt nie chorował na odrę, czerwonkę czy zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Nikt także nie zatruł się grzybami i pestycydami. Raz doszło do zatrucia rodzinnego. Do szpitala trafiły dwie osoby, które zjadły jaja z pałeczkami salmonelli.
Szpital i pogotowie
W ubiegłym roku do pacjentów prawie 11 tys. razy wyjeżdżało pogotowie. Więcej, bo prawie 12 tys. mieszkańców Chełma leczyło się w szpitalach całej Lubelszczyzny. Wśród pacjentów było więcej kobiet niż mężczyzn. Do szpitala najczęściej trafialiśmy z powodu chorób układu krążenia i układu trawiennego.
Najczęściej leczenia szpitalnego wymagały osoby powyżej 65 roku życia, najrzadziej, dzieci w wieku 5-9 lat. Wśród pacjentów hospitalizowanych z powodu chorób nowotworowych przybyło kobiet. W 2006 r. było ich 388, a rok później już 545.