W środę ok. godz. 20 mieszkanka Świdnika potrąciła samochodem dziecko, które nagle wbiegło na jezdnię. Kiedy kobieta chciała wezwać pogotowie, matka dziecka zaprotestowała.
20-latka w pierwszej chwili odjechała, ale po konsultacji ze swoją matką powróciła na miejsce, żeby sprawdzić, czy dziecku rzeczywiście nic się nie stało. Okoliczni mieszkańcy wskazali dom w którym mieszka chłopiec.
Wewnątrz mieszkania znajdował się mężczyzna oraz chłopiec, który chodził po kuchni. Dziecko miało na głowie siniaki oraz zadrapania na nodze, a mężczyzna znajdował się pod wyraźnym działaniem alkoholu. Wtedy powiadomiły policję.
3,5-latek trafił do szpitala. Na szczęście okazało się, że ma tylko ogólne potłuczenia.
Jeżeli okaże się, że 27-latka opiekowała się dzieckiem będąc w stanie nietrzeźwości może jej grozić do 5 lat więzienia - informuje policja.