Słup na środku ścieżki rowerowej, błędy w ustawieniu znaków drogowych czy oznakowaniu to niektóre z uwag, jakie w ostatnim czasie do magistratu kierują mieszkańcy Chełma. Teraz takimi sygnałami ma się zająć komisja do spraw absurdów. Znajdą się w niej urzędnicy, radni i mieszkańcy.
Powstanie takiej komisji na początku października zapowiedział prezydent Jakub Banaszek.
– W Chełmie były, są i będą tzw. absurdy drogowe, infrastrukturalne. Jak w każdym samorządzie. Ale na pewno wiele z nich może zniknąć. Dlatego postanowiłem o powołaniu doraźnej komisji do spraw absurdów infrastrukturalnych – napisał.
Komisja ma działać społecznie, a w jej skład obok urzędników i radnych wejdą także mieszkańcy. Ci ostatni mogą zgłaszać się jeszcze tylko w czwartek.
– Chcemy, aby mieszkańcy jeszcze aktywniej uczestniczyli w procesie współzarządzania miastem w aspekcie poprawy infrastruktury publicznej, zwłaszcza drogowej. Liczymy również na to, że komisja będzie aktywnie uczestniczyła w procesie projektowania i realizacji obecnych i przyszłych przedsięwzięć, a jednocześnie konsultować wprowadzane rozwiązania i uwzględniać sugestie mieszkańców już w stadium planowania – wyjaśnia Grzegorz Zarzycki z gabinetu prezydenta.
Jakub Banaszek w swoim internetowym wpisie wspomina też, że komisja powstała także po to, by „wytłumaczyć tym osobom, które zwracają uwagę na pewne rzeczy, jak wygląda cały proces inwestycyjny”.
Według miejskiego aktywisty Piotra Zaborskiego, który jako jedna z kilku osób zgłosił chęć pomocy w tropieniu miejskich absurdów, ta adnotacja jest niefortunna.
– Widać, że miasto chce coś robić, ale czas pokaże, czy te intencje są szczere. Obawiam się, że może to być zagranie pod publikę i próba usprawiedliwienia braku nadzoru ze strony prezydenta nad inwestycjami – mówi Zaborski, który na Facebooku prowadzi grupę Chełmski Departament Bubli. Jej członkowie nagłaśniają wszelkie absurdy i niedociągnięcia. Ale też chwalą, gdy doczekają się reakcji magistratu.
– Naszym celem nie jest szkalowanie urzędników, ale doprowadzenie do tego, żeby buble nie powstawały. A jeśli już się przydarzą, to chcemy wywierać presję, aby były naprawiane – zaznacza nasz rozmówca.
Aktywista podaje przykłady. Do prostszych spraw należała kwestia literówki na jednym z miejskich przystanków.
– W tym przypadku dało się nakleić nowy napis. Inaczej wygląda sytuacja ze słupem, który stanął na środku ścieżki rowerowej podczas remontu krajowej „dwunastki”. Zgłaszałem to już w momencie wkopywania fundamentu i zostałem poinformowany, że zostanie to poprawione. Minęły dwa lata i słup dalej stoi, tam gdzie stał. Co zrobili urzędnicy? Oznaczyli go żółto-czarną taśmą – mówi Piotr Zaborski. – Pozornie łatwa do załatwienia wydawała się być wymiana dwóch brakujących klepek w zadaszeniu repliki studni na placu Łuczkowskiego. Nie udało się jednak tego zrobić przez trzy lata. Zostało to naprawione dopiero, kiedy do Chełma przyjeżdżał wyścig Tour de Pologne.
Osoby zainteresowane dołączeniem do komisji swoje kandydatury mogą zgłaszać mailowo (info@umchelm.pl) lub osobiście, składając pismo w biurze podawczym na parterze budynku Urzędu Miasta przy ul. Lubelskiej 65.