Chełmscy policjanci, pracujący w centrum monitoringu, widzieli już niejedno. Kamery rozmieszczone na terenie miasta rejestrowały kradzieże, rozboje i bójki. Ale widok męskich pośladków na ekranie monitora może zaskoczyć każdego. Nawet policjanta.
– Gdyby był trzeźwy, z pewnością tak by się nie zachował – mówi Barbara Pastusiak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji we Włodawie. – Większość tego rodzaju wykroczeń popełniana jest pod wpływem alkoholu. Trudno określić, jaka jest skala tego typu zachowań. Na pewno nie ma ich wiele, ale zdarzają się coraz częściej.
W obnażaniu się zdecydowanie przodują mężczyźni. Kobiety wykazują się na tym polu większą skromnością. Regułą jest, że odwagi w takich przypadkach dodaje przypadkowym ekshibicjonistom alkohol. Co chcą przez to osiągnąć?
– W wielu przypadkach sprawcy w ten sposób prowokują policjantów – tłumaczy B. Pastusiak. – Chcą sprawdzić, jak szybko zareagują.
A reagują zwykle bardzo szybko. Ze 120 wniosków za nieobyczajne wybryki, jakie trafiły w III kwartale do Sądu Grodzkiego w Chełmie, prawie 80 procent dotyczy zdarzeń, które miały miejsce w rejonach objętych monitoringiem.
W Biłgoraju, gdzie monitoring funkcjonuje już od kilku lat, policjanci nie pamiętają podobnych przypadków. Podobnie w Lubartowie.
– Nie mieliśmy takich prób – mówi kom. Artur Marczuk, rzecznik prasowy komendanta. – Może dlatego, że większość ludzi nie wie, gdzie dokładnie są kamery. Ale monitoring pomaga nam zatrzymywać przestępców na gorącym uczynku. Niejednokrotnie uratował też komuś życie.
W Lublinie okolice w pobliżu Ratusza monitorują dwie kamery Straży Miejskiej. Dyżurny funkcjonariusz nie przypomina sobie, aby ktoś celowo obnażał się w ich polu widzenia. Przyznaje jednocześnie, że możliwości sprzętu są dość ograniczone. – Nawet jakby ktoś coś wystawił, to i tak by nie było widać – podsumowuje.