(Fot. Jacek Barczyński)
Jest nadzieja, że w samym Chełmie, lub jego bezpośrednim sąsiedztwie powstanie pierwsza w Europie fabryka papieru z kredy. Inicjatorem przedsięwzięcia jest miejscowa Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa, natomiast inwestorem mieli by być Chińczycy.
Podczas jednego ze spotkań z tamtejszymi biznesmenami gospodarze pochwalili się, że opanowali technologię produkcji papieru z wapienia. Tymczasem kreda pod względem zawartości związków chemicznych jest młodszą wersją tego surowca i jak twierdza Chińczycy, również z niej można produkować papier.
– Ku mojemu zaskoczeniu prezydent Lublina zwrócił uwagę, że w Polsce też mamy pokłady kredy… w okolicach Kielc – mówi prof. Józef Zając, senator RP, a zarazem rektor chełmskiej PWSZ. – A przecież ten występuje przede wszystkim w rejonie Chełma i Rejowca.
Senator zapewnia, że chińscy przedsiębiorcy żywo zainteresowali się chełmskimi złożami. Do tego stopnia, że w rachubę wchodzi wybudowanie przez nich fabryki papieru. Byłby to pierwszy taki obiekt w Europie. Pod warunkiem, że miejscowy surowiec spełni technologiczne wymagania.
– Badania surowca możemy przeprowadzić we własnym zakresie, ale raczej powierzymy to zadanie firmie zewnętrznej –dodaje prof. Zając. – Jestem przekonany, że wyniki będą pozytywne. W końcu nasze złoża pod względem jakości nie mają sobie równych w Europie.
Wyjeżdżając do Szanghaju prof. Zając miał specjalne upoważnienia wicepremiera Waldemara Pawlaka do rozmów z chińskimi przedsiębiorcami. Temat produkcji papieru z kredy wyniknął tam przypadkowo. Przede wszystkim Senator chciał zainteresować tamtejszych biznesmenów możliwością eksploatacji węgla kamiennego w trójkącie wyznaczonym przez Chełm, Rejowiec Fabryczny i Sawin.
– Wiemy ile jest u nas węgla i na jakich głębokościach – mówi prof. Zając. – Badania tych złóż sięgają 1880 roku. Zastopowała je ostatnia wojna. Uważamy, że jedna z kilku firm, które podjęłyby się eksploatacji, mogłaby pochodzić z Chin.
– To mrzonka – komentuje wizje rektora pragnący zachować anonimowość wysoko sytuowany urzędnik samorządu województwa. – Jeśli już jakaś firma zdecydowała się wybudować pod Chełmem kopalnię, to nie wcześniej niż za 50 lat. I to nie firma z Chin, ale raczej z Bogdanki, dla której chełmskie złoże jest naturalnym zapleczem.
Bez względu na tego rodzaju opinie prof. Zająć się nie poddaje i robi swoje. Poza planami związanymi z eksploatacją węgla, czy produkcją papieru z kredy chce doprowadzić do tego, aby w Chełmie, w oparciu o naukowe i technologiczne możliwości PWSZ rozwinął się przemysł lotniczy. We wtorek razem z Agatą Fisz, prezydent miasta ma przyjąć delegację francuskiej firmy zainteresowanej budową fabryki sprzętu elektronicznego dla lotnictwa.