Miasto sfinalizowało przetarg na przebudowę skwerku u zbiegu ulic Mickiewicza i Lubelskiej w Chełmie. Jego ozdobą miała być ławeczka genialnej skrzypaczki Idy Haendel. Problem w tym, że już wcześniej konserwator zabytków wydał negatywną opinię w tej sprawie.
Przetarg przeprowadziły poprzednie władze miasta. Po wyborach Paweł Wira, kierownik chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków ponownie przesłał już nowemu prezydentowi swoją negatywną opinię w sprawie lokalizacji ławeczki.
Teren skwerku objęty jest pośrednią ochroną konserwatorską.
– Już pod koniec XV wieku w tym miejscu stanęła drewniana kaplica wraz z przytułkiem, a zarazem szpitalikiem dla ubogich mężczyzn – mówi Wira. – Następnie w połowie XVIII wieku w miejscu kaplicy powstał murowany kościół pod wezwaniem św. Ducha. Od tamtego czasu chorymi i ubogimi opiekowali się miejscowi oo. Pijarzy. Po zarządzonej przez władze carskie kasacie zakonu, kościół został przemieniony na cerkiew. Z chwilą odzyskania przez Polskę niepodległości był już w tak złym stanie technicznym, że przestał być użytkowany. W końcu w 1935 r. zapadła decyzja o jego rozbiórce.
Wira dotarł do wydawnictw, w których zastanawiano się, co zrobić z niszczejącym kościołem. Jednym z pomysłów było uporządkowanie terenu i postawienie tam pomnika, na przykład miłosiernego samarytanina, przypominającego charakter miejsca. Przede wszystkim to, że przez wieki pomoc otrzymywali tam chorzy i cierpiący. Zdaniem Wiry Ida Haendel, bez względu na jej znaczenie dla chełmskiej i światowej kultury, nie ma z tym miejscem nic wspólnego.
– W żadnym wypadku nie jestem przeciwnikiem ustawienia w mieście ławeczki Idy Haendel – podkreśla Wira. – Uważam jednak, że powinno się znaleźć dla niej inne miejsce. Na przykład przy kinie „Zorza”, przed wojną o nazwie „Wersal”, gdzie jako dziecko dała dwa świetne koncerty.
Wira swoją negatywną opinię wydał w lipcu, a miasto i tak ogłosiło przetarg i wyłoniło wykonawcę przebudowy skwerku. Teraz ten problem będzie musiał rozwiązać nowy prezydent miasta.
– Uważam, że przyjęta przez poprzedników forma upamiętnienia Idy Haendel jest bardzo dobra – mówi Jakub Banaszek, prezydent Chełma. – Dlatego czekają nas dalsze rozmowy z konserwatorem zabytków. Wierzę, że szybko ustalimy lokalizację i ławeczka słynnej skrzypaczki stanie w mieście.
Na wykonanej z brązu ławeczce będzie można przysiąść obok grającej na skrzypcach Idy Haendel, jeszcze jako dziewczynki.
Ida Haendel
Urodziła się 15 grudnia 1928 r. w Chełmie. Była tak zwanym cudownym dzieckiem. W trzecim roku życia grała zasłyszane melodie na skrzypcach. W wieku 4 lat rozpoczęła naukę u Mieczysława Michałowicza w Konserwatorium Warszawskim. Następnie kontynuowała naukę u Carla Flescha (Berlin, Londyn) oraz George’a Enescu (Paryż).
W 1935 r. była najmłodszym uczestnikiem I Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego w Warszawie (zajęła siódme miejsce). Podczas II wojny światowej wykonywała wiele koncertów dla żołnierzy państw alianckich. W latach 1946–1947 zadebiutowała koncertami w Stanach Zjednoczonych. W 1940 r. przyjęła obywatelstwo brytyjskie.
W Polsce koncertowała w latach 1959 i w 1960; w 1986 r.z ojcem odbyła podróż sentymentalną do Chełma, zarejestrowaną przez kanadyjską telewizję.
W 2006 grała na skrzypcach w czasie wizyty papieża Benedykta XVI w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. W tym samym roku odwiedziła Chełm i Poznań dając w obu miastach koncerty – z orkiestrą w Poznaniu i Capellą Cracoviensis w Chełmie. Ten ostatni był jej pierwszym tak dużym koncertem w Polsce od wyjazdu w 1936 roku. Biegle mówi po polsku.
Wikipedia