Tablica pamiątkowa poświęcona Szmulowi Zygielbojmowi jest już gotowa. Ale żeby umieścić ją na kamienicy, potrzebne jest... pozwolenie na budowę.
- Zawieszenie tej tablicy zajmie góra godzinę - mówi Wojciech Hetman, jeden z inicjatorów przedsięwzięcia. - Dlaczego prawo budowlane traktuje to jak inwestycję? Wymaga się od nas szczegółowej dokumentacji z mapami, wyrysami i wyłączenia części pasa ruchu na czas montażu. Oczywiście, za to wszystko to trzeba zapłacić.
Dlatego planowane na jesień odsłonięcie tablicy Szmula Zygielbojma znacznie się odwlecze. Ale organizatorom uroczystości może to wyjść na dobre. Będą mieli czas, aby namówić do współpracy władze miasta.
- Swój przyjazd na uroczystość odsłonięcia tablicy zapowiedział m.in. uczestnik powstania w getcie warszawskim Marek Edelman, reżyser Andrzej Wajda i ambasador Izraela w Warszawie - mówi Jerzy Miszczak, prezes Lubelskiej Izby Rzemieślniczej i sekretarz Towarzystwa im. Jana Karskiego.
- Fundując tablicę, chcemy wskrzesić pamięć o rzemieślniku, który wyrósł na polityka i przeszedł do historii - mówi Hetman. - To wstyd, że na całym świecie dzieci uczą się o naszym bohaterze, a miasto, w którym się wychował, nie chce o nim pamiętać.
Czy rzeczywiście?
- Nie rozumiem, dlaczego do tej pory nikt spośród inicjatorów upamiętnienia osoby Szmula Zygielbojma nie zgłosił się do mnie - mówi Agata Fisz, prezydent miasta. - Wszystko, co w tej sprawie zrobili, działo się poza moimi plecami. Jestem otwarta na współpracę i chętnie wspomogę organizatorów uroczystości. Tylko niech wreszcie do mnie przyjdą.
Marmur na tablicę ufundował Hetman. Napis wykuł Artur Terpiłowski w ramach egzaminu na dyplom artysty kamieniarza.